- Komisja Europejska jest w niezręcznej sytuacji międzynarodowej, ponieważ coraz częściej ta sprawa braku środków z KPO wypływa i jest pokazywana jako rodzaj sankcji nakładanych na Polskę - ocenił europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku ocenił, że spór z Komisją Europejską musi zostać zakończony. - Prawdziwy konflikt rozgrywa się dziś na wschód od Polski, a środki z KPO oznaczają więcej pieniędzy na polską armię - napisał.
Przypominamy, że Polska wciąż nie otrzymała swoich należnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. KE domaga się wypełnienia tzw. kamieni milowych. 13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli. Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Zapytaliśmy europosła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Kuźmiuka o to, czy wierzy w to, że na początku przyszłego roku uda się doprowadzić do wypłacenia Polsce należnych jej środków. - Wszystko wskazuje na to, że te ostatnie działania pana ministra Szynkowskiego vel Seka mają duże szanse na to, żeby doprowadzić do kompromisu z Komisją Europejską - stwierdził.
- Są jednak oczywiście ciągle te twarde wypowiedzi przedstawicieli Platformy Obywatelskiej z Donaldem Tuskiem na czele, a ostatnio także z prezydentem Bronisławem Komorowskim, mówiące o tym, że pieniądze przyjdą do Polski tylko wtedy, kiedy w wyborach wygra opozycja. To by świadczyło o tym, że jest jakaś cicha umowa pomiędzy panią przewodniczącą von der Leyen a panem Tuskiem, która poprzez blokowanie środków z KPO ma go wspierać w wyborczym zwycięstwie
- powiedział.
Dopytaliśmy naszego rozmówcę, czy takie argumenty, że te pieniądze są Polsce potrzebne, zwłaszcza w kontekście zagrożenia ze wschodu, w ogóle mają jakieś znaczenie dla polityków unijnych. - Niewątpliwie Komisja znalazła się pod pewną presją, bo tak naprawdę mamy sankcje nakładane na Rosję, która zaatakowała Ukrainę i okupuje sporą część jej terytoriów, mordując cywili i jednocześnie sankcjonuje się Polskę, która nikogo nie napadła, a wręcz przeciwnie - jest kluczowym krajem, jeżeli chodzi o pomoc Ukrainie - ocenił Zbigniew Kuźmiuk. - Komisja Europejska jest w niezręcznej sytuacji międzynarodowej, ponieważ coraz częściej ta sprawa braku środków z KPO wypływa i jest pokazywana jako rodzaj sankcji nakładanych na Polskę - mówił.
- Jeżeli ten "deal" pomiędzy von der Leyen a Tuskiem jest prawdziwy, to jak widać nie ma takiego myślenia, że warto zwrócić uwagę na trudną sytuację Polski w kontekście wojny na Ukrainie
- zakończył.