Paprocka: Prezydent cały czas uważa, że Wąsik i Kamiński są posłami. Niepewnym jest, co zrobi Bodnar
Pan prezydent cały czas uważa, że ułaskawienie, które zostało podjęte w 2015 roku jest nadal obowiązujące. W jego ocenie zarówno pan Mariusz Kamiński jak i pan Maciej Wąsik są posłami na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej - podkreśliła w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika minister kancelarii prezydenta RP Małgorzata Paprocka. Wskazała, że po dzisiejszej decyzji Andrzeja Dudy, sprawa osadzenia posłów PiS leży po stronie prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Prezydent Andrzej Duda postanowił dziś wszcząć postępowanie ułaskawiające wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Decyzja prezydenta była dziś tematem rozmowy w Telewizji Republika.
Stanowisko prezydenta niezmienne
- Pan prezydent cały czas uważa, że ułaskawienie, które zostało podjęte, akt łaski zastosowany w 2015 roku, jest nadal obowiązujący. W ocenie pana prezydenta, zarówno pan Mariusz Kamiński jak i pan Maciej Wąsik są posłami na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej - podkreśliła minister kancelarii prezydenta RP Małgorzata Paprocka.
Zaznaczyła jednak, że "nie da się abstrahować od sytuacji faktycznej, z którą mamy do czynienia". Odniosła się przy tym do zatrzymania posłów, doprowadzenia ich do zakładów karnych.
Wskazała, że po dzisiejszej decyzji prezydenta akta zostały skierowane do "właściwego podmiotu, jakim jest prokurator generalny". - To jest postępowanie na podstawie artykułu 139 Konstytucji tego, który mówi o prawie łaski i również przepisów Kodeksu Postępowania Karnego. To jest ta klasyczna droga ułaskawieniowa - powiedziała.
Paprocka zaznaczyła też, że oprócz tego, prezydent skierował też pismo do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara, w którym informuje o wydaniu postępowania i zaznacza, że oczekuje "niezwłocznego skorzystania przez prokuratora generalnego z normy z artykułu 568 Kodeksu Postępowania Karnego, który mówi o tym, że prokurator generalny może zarządzić przerwę w odbywaniu kary".
"Pan prezydent stoi cały czas na stanowisku, że panowie to osoby o krystalicznych charakterach i rzeczą absolutnie niewyobrażalną jest, żeby dwóch posłów, dwóch ministrów, którzy całe swoje życie zawodowe poświęcili na walkę z korupcją dziś odbywali karę"
– podkreśliła.
Co zrobi Bodnar?
Prezydencka minister odniosła się też do doniesień o tym, że ministerstwo sprawiedliwości nie zamierza spieszyć się ze sprawą Wąsika i Kamińskiego. - To jest decyzja po stronie prokuratora generalnego zgodnie z przepisami, z cytowanym przeze mnie artykułem (...) muszę wyraźnie podkreślić, że prezydent stosownych narzędzi tutaj nie ma, a tak, jak prezydent zawsze działa na podstawie prawa, tak nie ma takich kompetencji głowa państwa. Zostało to skierowane do jedynego organu, który może taka decyzję podjąć - powiedziała.
Paprocka oceniła też, że frekwencja na dzisiejszym Proteście Wolnych Polaków pokazuje, że wyraźny w sprawie jest sprzeciw społeczeństwa. - Nie jest w interesie na pewno nas, jako polskich obywateli, aby mnożyły się niepokoje, aby zachwiany był ład konstytucyjny, ład społeczny w kraju. Na tym korzystają tylko nasi wrogowie - to trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć. Więc tutaj jest apel do pana prokuratora, tak jak pan prezydent powiedział: oczekuję niezwłocznego wydania tej decyzji - zaznaczyła.
W ocenie Paprockiej z perspektywy prawnej sprawa wydaje się jednoznaczna, jednak cała otoczka polityczna budzi wątpliwości co do tego, kiedy Bodnar podejmie decyzję. - W tej sprawie konkretnej ewidentnie pan prezydent traktuje ministrów jako osoby, które w więzieniu znajdują się bez żadnej podstawy - zarówno co do meritum skazania, jak również w perspektywie ułaskawienia. Ale wydaje się, że prokurator generalny wydaje się, że nie może traktować tej sprawy, jak każdej innej, ona jest bardzo wyjątkowa, również w kontekście państwowym - oceniła.
Źródło: niezalezna.pl
