Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Ostre spięcie między posłem PiS a dziennikarką Polsatu. Kowalski wyszedł ze studia! [WIDEO]

Wczoraj wieczorem w studiu Polsat News doszło do ostrego starcia między posłem Prawa i Sprawiedliwości - Januszem Kowalskim, a prowadzącą program - Agnieszką Gozdyrą. Polityk zdecydował się opuścić studio, co poprzedził słowami: "Ja już do pani nie przyjdę. Z panią się nie rozmawia". O co poszło?

Janusz Kowalski opuścił studio Polsat News
Janusz Kowalski opuścił studio Polsat News
Fot. Tomasz Jędrzejowski/@JKowalski_posel - Gazeta Polska/x.com

Rozmowa Kowalskiego z Gozdyrą dotyczyła katastrofy smoleńskiej i prowadzonego w jej sprawie śledztwa. Tematem tym bardzo często grają dziennikarze mediów mainstreamu.

Burza w studio Polsat News

Tym razem również tak się stało. Janusz Kowalski przyznał wprost (zgodnie z faktami), że śledztwo to zostało oddane Rosjanom przez ówczesnego szefa rządu - Donalda Tuska. Dziennikarka Polsat News - Agnieszka Gozdyra odparła tu pytaniem o to, "w jaki sposób śledztwo zostało przekazane stronie rosyjskiej".

Wywiązał się dialog:

– Pani tak mówi poważnie? – zapytał zaskoczony poseł PiS.

– Tak, proszę wyjaśnić, w jaki sposób to śledztwo zostało oddane Rosjanom – brnęła Gozdyra. 

– W związku z tym, że samolot należał do polskiego wojska, wyłączną kompetencją polskiego państwa było badanie sprawy katastrofy tego samolotu (...) Jeszcze raz, w związku z tym, że była to katastrofa samolotu wojskowego, obowiązywało nas prawo międzynarodowe, które w takiej sytuacji daje kompetencje do dostępu do samolotu, do badania katastrofy. Ta sprawa została w całości oddana Rosjanom – odpowiedział parlamentarzysta.

"Broni pani rosyjskiej narracji"

Gozdyra postanowiła ciągnąć temat dalej i zapytała... czy polscy eksperci byli na miejscu katastrofy i badali wrak samolotu. Polityk zaprzeczył, toteż Gozdyra stwierdziła, że jest to nieprawda. Polityk oburzył się na tezę dziennikarki. I postanowił kontrować. 

Umowa z lat '90 dotycząca badania katastrof była jednoznaczna. Polska była wyłącznym państwem, które mogło badać katastrofę swojego samolotu. [...] Tusk oddał Putinowi badanie przyczyn katastrofy, w której zginął prezydent Lech Kaczyński

– przypomniał poseł.

To jednak nie zakończyło dyskusji, ale wywołało niemałe zmieszanie u prowadzącej program. Postanowiła zatem zmienić temat, konkludując wątek katastrofy smoleńskiej: "Ja tylko kończąc wątek, mówię, że dwaj prokuratorzy biegli z zakresu pracy automatyki osprzętu lotniczego prowadzili czynności, badali wrak. Wrócili, mówiąc, że wrak jest tam, gdzie był, bo państwo [PiS – red. dop.] go nie odzyskali, mówiąc, że to zrobią".

I ta "konkluzja" wyprowadziła Kowalskiego z równowagi na tyle, że zalecił dziennikarce "lepsze przygotowywania się do programów". 

Pani mówi nieprawdę. Broni pani narracji rosyjskiej. Z czego się pani cieszy? Ja wychodzę, nie będę tej putinowskiej narracji słuchał

– odparł jej parlamentarzysta i wstał celem opuszczenia studia.

Zapowiedział również: "ja już do pani nie przyjdę. Z panią się nie rozmawia".

Kowalski nawiązał do niemiłej rozmowy z dziennikarką Polsatu w formie wpisu na platformie x.com, dołączając wideo.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, Polsat News, x.com

#Polsat #Polska #media #Katastrofa smoleńska

az