Dziennikarka "Gazety Wyborczej" podczas Forum Ekonomicznego pytała ministra Przemysława Czarnka o... ustawowy zakaz seksu dla przyjemności. Kiedy ten zapytał ją, czy jest głupia czy tylko tak mówi, stał się celem krytyki ze strony polityków Platformy Obywatelskiej. Sławomir Nitras obraził ministra, nazywając go "zwykłym chamem".
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu postanowiła ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi zadać pytanie, czy ten zamierza... ustawowo zakazać seksu dla przyjemności. Minister Czarnek był zszokowany.
- Czy Pani jest głupia, czy pani po prostu tak mówi tylko?
- zapytał Czarnek, wyraźnie zdziwiony tym, co usłyszał.
Dobrosz-Oracz stwierdziła następnie, że minister "plecie głupoty" i "trzeba brać za to odpowiedzialność". Po czym, na pytanie ministra Czarnka, czy lubi biegać za ludźmi po schodach, Dobrosz-Oracz stwierdziła, że tak, "bo się ćwiczy tak pośladki i tak dalej".
Okazuje się, że politycy Platformy Obywatelskiej postanowili stanąć murem za... Justyną Dobrosz-Oracz, zadającą ministrowi pytania o seks dla przyjemności. Poseł Sławomir Nitras nazwał ministra "zwykłym chamem", a Marcin Kierwiński stwierdził, że Czarnek zwrócił się do dziennikarki słowami "pani jest głupia", choć ewidentnie słychać, że było to pytanie.
Minister edukacji zwracający się do kobiety, dziennikarki słowami "pani jest głupia" wstawia świadectwo nie tylko swojej głupocie, ale i totalnemu prostactwu.
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) September 7, 2022
Zwykły cham https://t.co/AX5XU3qaEQ
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) September 7, 2022