Szymon Hołownia przyznał, że po stronie opozycji jest problem z zawiązaniem tzw. paktu senackiego. Okazuje się, że chodzi o nazwiska, a konkretnie - o to, że niektóre ugrupowania nie chcą ujawnić, kto ma kandydować z ich list. To powoduje tarcia, które mogą mieć spory wpływ na wynik wyborczy.
Opozycja po Świętach Wielkanocnych ma wrócić do rozmów o pakcie senackim. Liderzy PO, Lewicy, PSL i Polski 2050 mają ustalić - na podstawie kwietniowych sondaży poparcia - podział okręgów wyborczych do obsadzenia dla poszczególnych ugrupowań.
W środowej rozmowie z radiem RMF lider Polski 2050 Szymon Hołownia zaprzeczył doniesieniom, że pakt senacki nie może powstać, ponieważ "jedni chcą dostać więcej niż inni". - Nie na tym polega problem z paktem senackim - zaznaczył Hołownia, jednocześnie potwierdzając, że coś jest na rzeczy, jeżeli chodzi o tarcia po opozycyjnej stronie.
Jeżeli na czymś polega problem z paktem senackim to na tym, że niektóre z partii, które mają brać w nim udział, nie są gotowe do położenia na stole nazwisk
Stare doświadczenie starych partii mówi, tak jak słyszę, że nazwiska na samym końcu, przed samą kampanią. Ja mam inne zdanie. My jesteśmy gotowi
Dopytywany, czy jednym z problemów jest to, że Platforma Obywatelska chce dostać prawie wszystkie miejsca biorące, lider Polski 2050 powiedział, że nie zna takiego stanowiska Platformy.