Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

W pakcie senackim go nie chcą, co zrobi Giertych? W sieci odgraża się szturmem na Warszawę

- W ciągu najbliższych dni podejmę decyzję, czy startować do Senatu w Warszawie przeciwko kandydatowi PiS i kandydatowi Lewicy - zapowiedział Roman Giertych. - Nie czuję się w żaden sposób związany posłuszeństwem wobec decyzji Paktu Senackiego - dodaje.

Roman Giertych mąci w Senacie?
Roman Giertych mąci w Senacie?
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

W nocy ze środy na czwartek mecenas Roman Giertych, wicepremier oraz minister edukacji w latach 2006-2007, opublikował na Twitterze wpis, w którym zadeklarował, że rozważa startowanie do Senatu z okręgu obejmującego Warszawę, poza tzw. paktem senackim opozycji.

Wcześniej pojawiały się informacje o możliwości kandydatury Giertycha do Senatu w ramach paktu; takie możliwości sprzeciwiała się m.in. Lewica. Giertych w środowym wpisie na Twitterze poinformował, że odmówił startu z tzw. paktu senackiego w sytuacji, w której Lewica zapowiedziała, że i tak wystawi przeciw niemu kontrkandydata.

Namawiany do startu?

W kolejnym wpisie poinformował, że jest namawiany, aby "wystartował przeciwko kandydatowi PiS, a także kandydatce Partii Razem poseł Magdalenie Biejat", która będzie kandydatką do Senatu z Warszawy.

"Nie czuję się w żaden sposób związany posłuszeństwem wobec decyzji Paktu Senackiego skoro Lewica, Partia Razem i osobiście pani poseł publicznie deklarowali, że nawet gdybym wystartował z Paktu Senackiego to oni wystawią mi kontrkandydata. I tym samym zablokowali mi możliwość takiego startu. Skoro oni publicznie deklarowali łamanie ewentualnych ustaleń Paktu w którym uczestniczyli, to ja tym bardziej nie muszę się nimi specjalnie przejmować, skoro w nim przecież ani osobiście ani przez żadnego przedstawiciela nie uczestniczyłem"

- napisał Giertych.

- Chciałbym szczególnie podziękować za słowa zachęty abym się podjął startu przeciwko kandydatowi Lewicy skierowane do mnie przez premiera Leszka Millera - mojego niegdysiejszego oponenta. Również chciałbym podziękować za wsparcie Tomasza Lisa i Adama Abramczyka i tysięcy internautów przede wszystkim z "Sieci na Wybory". Obiecuję, że w ciągu najbliższych kilku dni podejmę decyzję analizując przede wszystkim, czy rozbicie głosów opozycyjnych nie zagrozi w tym okręgu zwycięstwem PiS

- napisał w nocnym wpisie Giertych.

Chce zlecić badania

Jak ocenił, wydaje się, że "nawet podział głosów opozycji dokładnie na pół nie skutkuje możliwością zwycięstwa PiS" w Warszawie, ale, jak dodał, "musi zlecić badania w tej sprawie". "Jeżeli badania te okażą się pozytywne to bardzo poważnie rozważę taki start" - oświadczył Giertych, krytykując jednocześnie kandydatkę paktu senackiego - posłankę Biejat.

"Pani Magdalena Biejat jest osobą, która publicznie chwaliła się, że w wyborach prezydenckich w II turze w 2015 roku oddała głos nieważny. Odpowiada więc, na równi z wyborcami PiS, za wszystkie tragiczne konsekwencje karykaturalnej prezydentury Andrzeja Dudy, w tym te dotyczące praworządności i kobiet. Pani Biejat wielokrotnie w Sejmie wspierała PiS w głosowaniach. Jej lewicowość nie ma wyglądu Millera, tylko raczej Macierewicza z czasów, gdy ten biegał z koszulką ideologów komunistycznych. (...) Nie ma żadnej gwarancji, że w godzinie próby nie przejdzie, jak jej koleżanka pani Pawłowska, do PiS" - napisał Giertych.

"Wszyscy się wstydzą Romana Giertycha"

Na deklarację Lewicy zareagował na czwartkowej konferencji prasowej Krzysztof Gawkowski, lider parlamentarnego klubu Lewicy. Jak przypomniał, "Romana Giertycha do Senatu nie zgłosiła żadna siła polityczna, i to chyba oznacza tylko tyle, że wszyscy się wstydzą Romana Giertycha. Nie upatrywałbym tu roli Lewicy, upatruję tu roli tych, którzy mieli go zgłosić, a nie zgłosili" - powiedział.

"Jeżeli ktoś deklaruje, że chce łamać pakt senacki i startować do Senatu oprócz tych kandydatów, którzy są ustaleni w ramach paktu, to robi nic innego, jak kolaboruje z PiS, bo wspiera w ten sposób kandydatów PiS i rozbija głosy"

- ocenił polityk Lewicy.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Roman Giertych #Pakt senacki #wybory