Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Tusk z ekipą chcą odwołać członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Czarnek: „Będą kontynuować reset”

"To oznacza kontynuację resetu... To oznacza kontynuację zawiadywania na ziemiach polskich kondominium niemiecko-rosyjskiego przez Tuska. Pan wraz z prof. Cenckiewiczem zrobiliście z tego świetny film, który pokazuje, jak wyglądały te procesy Tuska. On chce to kontynuować, nic więcej" - odparł prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS, zapytany o to, dlaczego opozycji tak bardzo zależy na tym, aby odwołać członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce, jednocześnie nie powołując nowego jej składu.

Przemysław Czarnek, Michał Rachoń
Przemysław Czarnek, Michał Rachoń
Program #Jedziemy - TVP Info

Sejm debatował wczoraj nad projektem uchwały ws. powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego. Pierwotnie głosowanie miało się odbyć tą drogą z powodu pandemii COVID-19, ostatecznie głosowanie odbyło się tradycyjnie.

Poseł PiS przypomniał - mówiąc ogólnie o zasadach funkcjonowania sejmowych komisji śledczych - wskazał, że ustawa o sejmowej komisji śledczej stanowi m.in., że jej skład musi reprezentować wszystkie kluby poselskie, stosownie do ich liczebności. 

"W związku z tym, my będziemy do każdej komisji, również do tej, przedkładać kandydatury czterech naszych członków. I w tej komisji musimy mieć czterech członków, jeśli ma być zgodna z prawem. Jeśli będzie zgodna z prawem, to będziemy głosować za podjęciem tej uchwały o komisji śledczej ws. wyborów kopertowych. Bo to jest w naszym interesie i interesie społeczeństwa jest, żeby na żywo usłyszeli, jak bardzo chciano torpedować funkcjonowanie państwa polskiego w tak strasznie trudnym czasie, jak początek pandemii koronawirusa"

– zapowiedział wczoraj Czarnek.

Zapytany dziś o tę wypowiedź na antenie TVP Info, wskazał, że "przepis art. 2 o sejmowej komisji śledczej jest jednoznaczny".

"On wskazuje, że wszystkie kluby poselskie muszą mieć swoich przedstawicieli w tej komisji. To przedstawicielstwo musi być stosowne do liczby członków klubu poselskiego w Sejmie. W związku z tym, PiS musi mieć 4-5 członków w każdej komisji. Jeśli się tak nie stanie, to komisja będzie działała niezgodnie z prawem"

– tłumaczył.

Jako, że większość sejmowa wyraziła chęć powołania komisji ws. Pegasusa, kontroli operacyjnej oraz tzw. afery wizowej, prof. Czarnek był pytany wprost - czy parlamentarzyści PiS będą chcieli zostać członkami tychże komisji.

"Oczywiście, będziemy uczestniczyć w każdej komisji. I w każdej musi mieć 4-5 członków. Tak wychodzi z arytmetyki sejmowej. W związku z tym na pewno będziemy brać udział w tych komisjach - jeśli będą działały zgodnie z prawem i będą powołane zgodnie z prawem. W obydwu tych przypadkach, zarówno w tej tzw. aferze wizowej, którą oni nakręcili, podali o wiele większe liczby, szkalowali dobre imię Polski za granicami kraju. Chcemy to wykazać i wykażemy. Podobnie ws. Pegasusa. Tutaj chodzi tylko o jedną firmę. Istnieją przecież różne firmy, które oferują swoje usługi, jeśli chodzi o zakładanie podsłuchów. Chodzi tutaj wyłącznie o przypadki, gdzie to sądy wydawały zgody na zakładanie podsłuchów w związku z jakąś sprawą, która już się toczyła. Państwo, które ma być bezpieczne, takie rzeczy robi. Od Stanów Zjednoczonych, po Japonię. Polska też nie jest tutaj żadnym odmiennym bytem"

– brzmiała odpowiedź.

A co jeśli postanowią inaczej?

"Jeśli okaże się, że polski Sejm, powołując komisję śledczą, powoła ją niezgodnie z tym zapisem, to co czy taką uchwałę można zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego?" - dopytywał red. Michał Rachoń. 

"Są różne działania podejmowane przez PiS - pewnie również i takie. Na razie o tym nie myślimy. Myślimy nad tym, jak spowodować, aby w debacie przekonać dzisiejszą większość sejmową, żeby powołując sejmową komisję śledczą, działali zgodnie z prawem. Do tej pory im to nie wychodzi. To jest ta demokracja w połowie, która z demokracją parlamentarną ma mało wspólnego. Obym się mylił. Oby tym razem ta uchwała była zgodna z prawem..."

– odparł Czarnek.

Poseł PiS Przemysław Czarnek przypominał we wczorajszej debacie, że wybory prezydenckie zostały zarządzone w lutym 2020 r., a na początku marca w Polsce zarejestrowano pierwszy przypadek koronawirusa i w tym samym miesiącu w kraju wprowadzono stan epidemii. "Wybory były zarządzone na 10 maja i nie ma żadnego przepisu, który mógłby spowodować, że można przesunąć te wybory" - zauważył poseł PiS.

"Czy przed tą komisją powinni zeznawać ludzie tacy jak Rafał Trzaskowski, wspomniany przez Pana wystąpieniu, czy Małgorzata Kidawa-Błońska, która powiedziała, że to ona wywaliła wybory kopertowe czy również zasiadający dziś w parlamencie samorządowcy, którzy zupełnie otwarcie mówili, że nie będą realizować ustaw, przepisów, które mówiły o organizacji wyborów w czasie pandemii?" - pytał dziś w programie #Jedziemy Michał Rachoń. 

"Te dwie osoby, które pan wymienił - z pewnością. Zarówno Rafał Trzaskowski, który mówi, że dzięki samorządowcom wielkich miast, do wyborów nie doszło. Mówił to otwarcie i publicznie - na żywo. Tak samo w przypadku Kidawy-Błońskiej, która mówiła, że wywaliła wybory kopertowe. Oni są bezpośrednio odpowiedzialni za to - i przyznają się do tego wprost, że te środki finansowe, która wydaliśmy na przygotowanie tych wyborów, były wydatkowane bez celu, ponieważ cel nie został osiągnięty. Do wyborów nie dojechaliśmy 10 maja - przez samorządowców z wielkich miast, Kidawę-Błońską, która sama to stwierdziła. Jest pewnie kilkadziesiąt innych osób z kręgów PO-PSL, które trzeba będzie powoływać na świadków, jeżeli rzeczywiście ta komisja będzie działała zgodnie z prawem"

– mówił były szef MEiN.

Co z komisją ds. badania wpływów rosyjskich?

Dziś ma odbyć się głosowanie, mają być odwołani wszyscy członkowie komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce. Jednocześnie, większość parlamentarna, czyli opozycja, nie chce powołania innych członków. "Co oznacza ten ruch?" - brzmiało pytanie dziennikarza.

"To oznacza kontynuację resetu... To oznacza kontynuację zawiadywania na ziemiach polskich kondominium niemiecko-rosyjskiego przez Tuska. Pan wraz z prof. Cenckiewiczem zrobiliście z tego świetny film, który pokazuje, jak wyglądały te procesy Tuska. On chce to kontynuować, nic więcej"

– wskazał Przemysław Czarnek.

 



Źródło: niezalezna.pl

##Jedziemy #wybory 2023 #polityka #Polska #PiS #Przemysław Czarnek #Michał Rachoń

Anna Zyzek