Donald Tusk w Ustroniu mówił o tym, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie po wyborach parlamentarnych "zmięknie rura". - Kto używa wobec głowy państwa takiego języka? Ktoś taki powinien być natychmiast z życia publicznego usunięty - podkreślił dziś wicepremier Jarosław Kaczyński.
"Zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie" - mówił niedawno w Ustroniu Donald Tusk. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej postawił na język, który ma rzekomo przyciągnąć młodszych wyborców. Ciężko jednak powiedzieć, by osiągnął swój cel.
Dziś w Chełmie do słów Tuska odniósł się wicepremier Jarosław Kaczyński.
- Chcecie państwo współpracy z prezydentem czy też doprowadzanie do sytuacji, w której tu cytuję, w której - tu cytuję - "prezydentowi zmięknie rura". Kto używa wobec głowy państwa takiego języka? Ktoś taki powinien być natychmiast z życia publicznego usunięty. Otóż, to jest używane, a jeszcze są tacy, co biją brawo. Dlaczego? Bo żyją w tym świecie urojonym - powiedział Kaczyński.
Wicepremier zaapelował do zgromadzonych, by "nie wierzyli w oszustwa" i mówił w tym kontekście o Donaldzie Tusku oraz Platformie Obywatelskiej.
On te metody wprowadził już w 2005 roku, kiedy mieliśmy wspólnie rządzić, ale oni się zorientowali, że ich wyprzedzamy i rozpoczął się atak (...) Oni po prostu nie akceptują demokracji, to formacja antydemokratyczna. Oni nie tylko są formacją antypaństwową, są też formacją głęboko antydemokratyczną.