Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Tusk kwestionuje wybory prezydenckie? Chce stworzyć ruch kontrolerów na 50 tys. osób

- Już nasz dzisiejszy gospodarz [Rafał Trzaskowski] był w pewnym stopniu ofiarą nieuczciwości w wyborach. Te wybory prezydenckie jeszcze ciągle są uznawane przez świat jako wybory wolne i legalne, ale nie uczciwe - mówił dziś podczas Campusu Polska Przyszłości Donald Tusk, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Tusk przedstawił plan stworzenia ruchu kontroli wyborów na 50 tys. osób.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Dziś w ramach wydarzenia Campus Polska Przyszłości odbywa się spotkanie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego z młodzieżą. P.o. przewodniczącego Platformy w pewnym momencie stwierdził, że "okoliczności wymuszają" na nim wygłoszenie deklaracji.

Rozpoczął od tematu głosowań na ostatnim posiedzeniu Sejmu.

- Pojawiły się po tym komentarze - niestety, po raz pierwszy to powiem, uznałem, że uzasadnione, że wybory powszechne do parlamentu też mogą zostać zniekształcone. Już nasz dzisiejszy gospodarz [Rafał Trzaskowski] był w pewnym stopniu ofiarą nieuczciwości w wyborach. Te wybory prezydenckie jeszcze ciągle są uznawane przez świat jako wybory wolne i legalne, ale nie uczciwe - przy nadużywaniu mediów publicznych, (...) przy blokowaniu Polonii, jeśli chodzi o głosowanie, czy tajemniczych wynikach 100 proc. frekwencji i 100 proc. głosów na Andrzeja Dudę w obwodach zamkniętych prowadzonych przez zakonnice dla osób bardzo ciężko chorych. Bardzo ciekawy wynik, gdyby się przyjrzeć, a różnica między wygranym a przegranym w tych wyborach była minimalna - mówił Tusk.

W dalszej części swojego wystąpienia stwierdził, nawiązując do nazwiska marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, że nie chce "by nam wywitkowali" wybory parlamentarne.

- Jeśli chcecie, naprawdę tak na serio, w absolutny dojrzały polityczny sposób zaangażować się nie w poparcie dla tej czy innej partii, ale obronę demokracji w Polsce, to pomóżcie mi. Ja będę do waszej dyspozycji, ja znajdę na to środki, PO może stać się platformą w sensie dosłownym, przez małe "p", pomagającą się organizować, ale w celu ochrony wyborów przed możliwością fałszowania przez dzisiaj rządzących - zwrócił się do młodych.

Stwierdził, że potrzebuje "kilkadziesiąt tysięcy zorganizowanych idealnie ludzi, do komisji - mężów i dam zaufania"

- Jeśli będziemy mieli 50 tysięcy ludzi - odważnych, zdeterminowanych, siedzących w komisji, niepijących i niewychodzących na obiad, pilnujących cały czas przebiegu wyborów, informujących natychmiast o wyniku wywieszonym, to zbudujemy taką machinę, która policzy te głosy równie szybko jak PKW. Z pełną dokumentacją zdjęciową, z aplikacją, z armią ludzi - to była polityka przez największe "P", najbardziej szlachetna w swoim wymiarze

- mówił Donald Tusk. 

- Wasze zaangażowanie może uratować demokrację w Polsce, czyli Polskę - dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl

md