- Już nasz dzisiejszy gospodarz [Rafał Trzaskowski] był w pewnym stopniu ofiarą nieuczciwości w wyborach. Te wybory prezydenckie jeszcze ciągle są uznawane przez świat jako wybory wolne i legalne, ale nie uczciwe - mówił dziś podczas Campusu Polska Przyszłości Donald Tusk, p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Tusk przedstawił plan stworzenia ruchu kontroli wyborów na 50 tys. osób.
Dziś w ramach wydarzenia Campus Polska Przyszłości odbywa się spotkanie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego z młodzieżą. P.o. przewodniczącego Platformy w pewnym momencie stwierdził, że "okoliczności wymuszają" na nim wygłoszenie deklaracji.
Rozpoczął od tematu głosowań na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
- Pojawiły się po tym komentarze - niestety, po raz pierwszy to powiem, uznałem, że uzasadnione, że wybory powszechne do parlamentu też mogą zostać zniekształcone. Już nasz dzisiejszy gospodarz [Rafał Trzaskowski] był w pewnym stopniu ofiarą nieuczciwości w wyborach. Te wybory prezydenckie jeszcze ciągle są uznawane przez świat jako wybory wolne i legalne, ale nie uczciwe - przy nadużywaniu mediów publicznych, (...) przy blokowaniu Polonii, jeśli chodzi o głosowanie, czy tajemniczych wynikach 100 proc. frekwencji i 100 proc. głosów na Andrzeja Dudę w obwodach zamkniętych prowadzonych przez zakonnice dla osób bardzo ciężko chorych. Bardzo ciekawy wynik, gdyby się przyjrzeć, a różnica między wygranym a przegranym w tych wyborach była minimalna - mówił Tusk.
No popatrz, a w takich obwodach zamkniętych jak zakłady karne to 100 % głosów regularnie ma @Platforma_org 🤔 pic.twitter.com/0n9n4xZvl2
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) August 27, 2021
W dalszej części swojego wystąpienia stwierdził, nawiązując do nazwiska marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, że nie chce "by nam wywitkowali" wybory parlamentarne.
- Jeśli chcecie, naprawdę tak na serio, w absolutny dojrzały polityczny sposób zaangażować się nie w poparcie dla tej czy innej partii, ale obronę demokracji w Polsce, to pomóżcie mi. Ja będę do waszej dyspozycji, ja znajdę na to środki, PO może stać się platformą w sensie dosłownym, przez małe "p", pomagającą się organizować, ale w celu ochrony wyborów przed możliwością fałszowania przez dzisiaj rządzących - zwrócił się do młodych.
Stwierdził, że potrzebuje "kilkadziesiąt tysięcy zorganizowanych idealnie ludzi, do komisji - mężów i dam zaufania"
- Jeśli będziemy mieli 50 tysięcy ludzi - odważnych, zdeterminowanych, siedzących w komisji, niepijących i niewychodzących na obiad, pilnujących cały czas przebiegu wyborów, informujących natychmiast o wyniku wywieszonym, to zbudujemy taką machinę, która policzy te głosy równie szybko jak PKW. Z pełną dokumentacją zdjęciową, z aplikacją, z armią ludzi - to była polityka przez największe "P", najbardziej szlachetna w swoim wymiarze
- mówił Donald Tusk.
- Wasze zaangażowanie może uratować demokrację w Polsce, czyli Polskę - dodał.