"Nie znam drugiego państwa demokratycznego, który z takim lekceważeniem odnoszono by się do konstytucyjnego organu, jednego z najważniejszych" - mówiła w Sejmie Elżbieta Witek, odnosząc się do tego, jak wobec prezes TK Julii Przyłębskiej zachowywali się posłowie koalicji rządzącej.
Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego. Poparło ją 240 posłów, przeciw było 197, nikt się nie wstrzymał od głosu. Posłowie PiS twierdzą, że dochodzi właśnie do zamachu na Trybunał Konstytucyjny.
Kolejnym punktem obrad, po uchwale, była "informacja o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2022 r. wraz ze sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej", w trakcie której występowała prezes TK Julia Przyłębska. Nawet sam wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski podważał status prezes Przyłębskiej, a w ślad za nim poszli inni posłowie koalicji.
Na mównicę w trakcie dyskusji wyszła poseł Elżbieta Witek.
- Nie znam drugiego państwa demokratycznego, który z takim lekceważeniem odnoszono by się do konstytucyjnego organu, jednego z najważniejszych - powiedziała była marszałek Sejmu.
"To wy atakujecie Trybunał Konstytucyjny!" - mówiła do posłów koalicji 13 grudnia Elżbieta Witek.
Jest trójpodział władzy, jest Konstytucja i trzeba jej przestrzegać. Proszę wziąć już nie Konstytucję, weźcie państwo tekst ślubowania, jakie składaliście, kiedy obejmowaliście mandat. Wiecie państwo, co znaczy nierespektowanie tego ślubowania? Odpowiedzcie sobie sami, co to oznacza!