Sąd w Szczecinie uznał, że istnieje duże prawdopodobieństwo zarzucanych czynów lekarzowi Krzysztofowi K. - byłemu współpracownikowi marszałka Tomasza Grodzkiego. W związku z tym utrzymał środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Informację przekazało Radio Szczecin.
W ubiegły piątek Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód rozpatrywał zażalenia chirurga w sprawie działań CBA oraz prokuratury.
W poniedziałek decyzję przekazał przekazał sędzia Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie.
- Sąd Rejonowy uznał, że postanowienie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu podejrzanego nie było zasadne, ale sama czynność zatrzymania była legalna i prawidłowa, tak samo jak postanowienie o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu. Sąd również zajął się kwestią środków zapobiegawczych i częściowo uwzględnił zażalenie wniesione przez obrońców
- oznajmił Tomala.
Sąd zadecydował o zmniejszeniu środków zapobiegawczych, w postaci poręczenia majątkowego, z 600 do 100 tysięcy złotych.
- Jeżeli chodzi o popełnienie czynów, to jeśli są środki zapobiegawcze, należy uznać, że duże prawdopodobieństwo tych czynów występowało
- podkreślił sędzia Michał Tomala.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła Krzysztofowi K. łącznie 166 zarzutów - w tym korupcji, oszustwa i prania brudnych pieniędzy za pośrednictwem Fundacji Pomocy Transplantologii założonej przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.