W związku z aferą szpiegowsko-korupcyjną w Parlamencie Europejskim pojawiły się też wątki senackie: chodzi o bardzo aktywne relacje polsko-marokańskie w Senacie tej kadencji - uważa wicemarszałek Senatu Marek Pęk, apelując o to, by w końcu izba wyższa polskiego parlamentu zajęła się tą kwestią.
Senator Marek Pęk na konferencji prasowej odniósł się do kwestii tzw. "Katargate" - zarzutów stawianym niektórym posłom do Parlamentu Europejskiego, którzy mieli przyjmować łapówki ze strony Kataru, a także Maroka za wspieranie ich interesów wewnątrz wspólnoty. Pęk powiedział, że "pojawiły się również wątki senackie", a żadne ciało w Senacie - jak komisja spraw zagranicznych i Unii Europejskiej czy komisja etyki senatorskiej - nie zajęło się to sprawą.
- Chodzi po pierwsze o bardzo zacieśnione, rozbudowane i aktywne relacje polsko-marokańskie w Senacie w tej kadencji. Za rządów pana marszałka Grodzkiego powstała specjalna grupa parlamentarna polsko-marokańska. Na czele tej grupy stanęła pani senator Joanna Sekuła. Wiecie państwo o licznych wyjazdach, spotkaniach. To wszystko trzeba wyjaśnić w kontekście tego, jak funkcjonował ambasador Maroka, jakie miał zadania, jakie konkretne były efekty jego działalności
- mówił Pęk nawiązując do doniesień niektórych polskich mediów, wedle których marokański dyplomata lobbował za uznaniem przez kraje UE terenu Sahary Zachodniej za integralną część Maroka.
Pęk zaapelował do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o wyjaśnienie sprawy wewnątrz Senatu i zwołanie w tym celu specjalnego posiedzenia komisji spraw zagranicznych. "Ta sprawa nie może być tylko obiektem jakichś artykułów medialnych, musi zostać wyjaśniona u źródła, musi zostać wyjaśniona w Senacie" - powiedział Pęk.