Jeśli trzeba będzie przyjąć kilka tysięcy migrantów, to na pewno powinniśmy; solidarność z tym problemem jest najważniejsza - wskazał cytowany na portalu Polsat News Artur Łącki z Platformy Obywatelskiej. Tymczasem w sieci aż huczy od informacji z włoskiej wyspy Lampedusa szturmowanej przez łodzie pełne nielegalnych migrantów.
Według posła Koalicji Obywatelskiej Artura Łąckiego, który cytowany jest na portalu Polsat News, "najważniejszym słowem w Unii Europejskiej jest solidarność.
"Jeśli kraje południowej Europy i Polska przyjmują emigrantów w wielkiej liczbie, to wszystkie inne kraje powinny pomóc tym krajom w tym problemie"
- stwierdził.
Łącki zaznaczył, że "jeśli trzeba będzie przyjąć kilka tysięcy migrantów, to na pewno powinniśmy. Jesteśmy na tyle silnym i bogatym krajem, że powinniśmy to zrobić".
Według niego "solidarność z tym problemem jest najważniejsza, dlatego że żaden kraj - ani Polska, ani Grecja, ani Włochy, ani Hiszpania - sama sobie z tym problemem nie poradzi".
Do wątku solidarności w UE odniosła się Elżbieta Zielińska z PiS.
"To nie my odmawiamy tej solidarności, to nam odmawiano solidarności, kiedy przez nasze granice przychodziło kilka milionów dzieci i kobiet (z Ukrainy - red.), a nie młodych, smagłych mężczyzn, przybywających tu chyba tylko po to, by leżeć, bo przecież nie do pracy"
Lampedusa.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) September 14, 2023
Tego chce w Polsce lewactwo. pic.twitter.com/DJIc70Cs8C
W reakcji na niekontrolowany napływ migrantów na Lampedusę, Francja zamknęła granicę z Włochami, a Niemcy... zawiesili przyjmowanie migrantów z Włoch.
Nie, to nie są kadry z filmu Holland. To Lampedusa. Kobiety i dzieci.
— Marcel Formela (@MarcelFormelaPL) September 13, 2023
pic.twitter.com/kQ0JPW58wW