Ryszard Petru chce startować do Senatu, ale - podobnie jak Roman Giertych - nie uzgodnił tego w ramach paktu senackiego. - Jak chcecie się bić chłopaki z PiS, to idźcie na Podkarpacie, w takie miejsca, w których naprawdę potrzeba silnych ludzi - mówił dziś Borys Budka. Król wpadek podejmuje rękawice i twierdzi, że czas... uzgodnić okręg.
Król wpadek i lapsusów językowych Ryszard Petru zapowiedział próbę powrotu do wielkiej polityki poprzez start do Senatu RP. W opozycji obowiązuje tzw. pakt senacki i wygląda na to, że mamy do czynienia z drugim (po Romanie Giertychu) falstartem. W Platformie Obywatelskiej nic bowiem nie wiedzą o tym, że Petru ma być kandydatem.
Petru jest członkiem Nowoczesnej i osobą, która zgłasza ewentualne kandydatury Nowoczesnej jest przewodniczący Adam Szłapka i absolutnie nie zgłosił Ryszarda Petru
"To jest niestety bardzo takie niepotrzebne, bo wstaje Ryszard i mówi, że ja sobie wybieram najlepszy okręg na Wilanowie, bo tu mieszkam i powinienem być senatorem" - narzekał Budka.
Jak chcecie się bić chłopaki z PiS, to idźcie na Podkarpacie, w takie miejsca, w których naprawdę potrzeba silnych ludzi. Rysiek jest silny, Romek jest silny, więc naprawdę mogą tam powalczyć i dużo łatwiej byłoby budować w takich miejscach pakt senacki, a nie wyciągając sobie te najlepsze okręgi
Na to zareagował sam Petru, który nagrał filmik na Twitterze ze swoim komentarzem. "Borys Budka w rozmowie z RMF FM zaproponował, abym kandydował do Senatu z tzw. trudnego okręgu. Jestem otwarty na takie rozwiązanie. Siadajmy do rozmów i zdefiniujmy okręg" - powiedział Petru w filmiku.
Borys Budka w rozmowie z @rmf_fm zaproponował abym kandydował do Senatu z tzw. trudnego okręgu.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) June 5, 2023
Jestem otwarty na takie rozwiązanie.
Siadajmy do rozmów i zdefiniujmy okręg w ramach Paktu Senackiego.
Mamy wspólny Cel - pokonać PiS i Konfederację. pic.twitter.com/W9917dRioH
Ryszard Petru w latach 2015-2019 był posłem na Sejm RP, a jego zasiadanie w parlamencie było pełne wpadek. To z jego ust padło hasło o święcie "sześciu króli", mówił też, że "gospodarka francuska jest pięć razy większa od polskiej, czyli do takiej Francji pięć Polsk by weszło". - Ale żeby do ginekologa dziewczyna czy chłopak się wybrał, musi iść z rodzicami - mówił innym razem, sugerując, że chłopcy także uczęszczają do ginekologów.
Petru wsławił się też wypadem z partyjną koleżanką na Maderę, co zaowocowało gorącym romansem politycznym, a do tego w końcu stracił stanowisko w partii, w której nazwie... było jego nazwisko. Jak widać, wpadki nie zraziły go do polityki i znów zamierza powalczyć. Nie wiadomo, czy skutecznie, ale pewne jest, że będzie wesoło.