Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Tusk kwestię reparacji chce pokazać jako śmieszność”. Wawrzyk przypomina: Kiedyś śmiał się z emerytów, mówiąc o nich "mohery"

"Dla Donalda Tuska cel jest jasny - powrót do polityki, która była przed 2015 rokiem. Tym podejściem Tusk stara się odwrócić sytuację. On kwestię reparacji wojennych chce pokazać jako coś, co wywołuje śmieszność. To jest stary sposób realizacji polityki Platformy Obywatelskiej. Kiedyś ośmieszali środowiska kibicowskie, ze środowiska seniorów śmiali się używając słowa "mohery"..." - tak o niepoważnym podejściu lidera PO do kwestii odszkodowań wojennych, jakie Niemcy powinni wypłacić Polsce, mówił na antenie TVP Info Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych.

Piotr Wawrzyk, Michał Rachoń
Piotr Wawrzyk, Michał Rachoń
Zrzut ekranu (TVP Info)

"Ja wolę wyciągnąć pieniądze, które Niemiec daje, i wyciągałem rekordowe ilości pieniędzy z kasy europejskiej, to znaczy też pieniędzy niemieckich, a PiS-owscy frajerzy z (Arkadiuszem) Mularczykiem na czele biegają z papierami na temat reparacji, a de facto finansują miliardami polskich złotych niemiecką gospodarkę, bo Niemcy wzięli te pieniądze z KPO" - tak kilka dni temu na temat reparacji wojennych, jakie Niemcy powinni wypłacić Polsce, mówił szef PO. Brzmi to mniej więcej tak, jakby pieniądze z KPO były pieniędzmi, które można uznać za ekwiwalent prawny pieniędzy, których Warszawa domaga się od Berlina w ramach strat poniesionych w okresie II wojny światowej.

"Po tej wypowiedzi, należy to potraktować jako kolejny przykład manipulacji przewodniczącego PO. On doskonale sam wie, że te pieniądze Polsce się należą z uwagi na to, że jesteśmy członkiem UE. Jeśli to mamy potraktować jako reparacje, to np. Francja też powinna potraktować KPO jako reparacje od Niemiec? Tak samo Lubeksemrg. Przecież to jest absurd. Tego rodzaju sformułowania może używać tylko właśnie taki polityk jak Donald Tusk"

– ocenił Wawrzyk w programie #Jedziemy.

Interes Berlina realizowany w Warszawie

Red. Michał Rachoń przypomniał, że całość pieniędzy z KPO, które ma otrzymać Polska to 185,5 mld. złotych, a reparacje wynoszą 6,2 biliona złotych. "Przecież to jest absurdalne porównanie, a jednak ono pada. Jak pan rozumie tą próbę zestawienia...?" - zapytał swojego rozmówcy. 

"Po pierwsze to należy odczytywać w taki sposób - jak PO dojdzie do władzy, to nie będzie robione nic w ramach reparacji, bo dostaniemy te pieniądze w ramach KPO. A tego nawet Niemcy tak nie postrzegają. Elementarny brak logiki, nawet gdyby patrząc na to z perspektywy tego, co mówi dziś rząd niemiecki... Dla Tuska najważniejsze jest jednak to, aby nie drażnić zachodniego sąsiada, aby mieć z nim jak najlepsze relacje. To wszystko jest po to, aby wrócić do tego, co było przed 2015. Gdyby wygrała Platforma, to znowu realizowany byłby interes Berlina..."

– uważa wiceszef polskiej dyplomacji.

Dziennikarz przypomniał, że zdaniem Tuska - publikowanie raportu o stratach wojennych jest - "frajerstwem". Szef Platformy stwierdził, że jest to nic innego, jak "bieganie i obnoszenie się swoim patriotyzmem oraz dziurą w kieszeni". 

Zdaniem Piotra Wawrzyka, takie wypowiedzi pokazują, czym jest dla Donalda Tuska interes Polski i Polaków.

"To jest frajerstwo - tak należy to odczytywać... Ale czy ktoś jest tym zdziwiony? Przecież władza w Polsce dla Tuska nie jest niczym innym, jak zapewnienie realizacji interesów Berlina w Warszawie. Tymi wypowiedziami tylko to potwierdza. Tu nie ma mowy o obronie interesów Polski czy Polaków"

– dodał.

"Tak działa Platforma..."

Jak zauważył red. Rachoń, "w każdej polskiej rodzinie przewijają się wspomnienia na temat tego, co dla naszych bliskich oznaczała II wojna światowa". Jego zdaniem, osoba, która chce objąć władzę w danym kraju, powinna znaleźć taki element, co do którego większość społeczeństwa jest zgodna. W tym przypadku jest to kwestia reparacji, a jednak Tusk reprezentuje zupełnie odmienne stanowisko. "Dlaczego?" - zapytał swojego rozmówcy. 

"Dlatego, że dla niego wygranie wyborów nie polega na tym, żeby bronić interesów państwa polskiego. Dla Donalda Tuska jest cel jasny - powrót do polityki, która była przed 2015 rokiem. Tym podejściem Tusk stara się odwrócić sytuację. On tą kwestię chce pokazać jako coś, co wywołuje śmieszność. To jest stary sposób realizacji polityki Platformy Obywatelskiej. Kiedyś ośmieszali środowiska kibicowskie, ze środowiska seniorów śmiali się używając słowa "mohery". Teraz chodzi o to ośmieszenie środowiska, które domaga się wypłacenia przez Niemcy reparacji na poniesione podczas II wojny światowej... Zdaniem doradców Tuska, im chodzi o pozyskanie kilku procent wyborców, aby wygrać ze Zjednoczoną Prawicą. Wierzę jednak, że Polacy nie dadzą się na to nabrać"

– skonkludował Wawrzyk.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Michał Rachoń ##Jedziemy #PiS #Polska #polityka #Prawo i Sprawiedliwość #Piotr Wawrzyk

Anna Zyzek