Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Platforma szuka kozła ofiarnego po aferze wiatrakowej? Polityk KO: Donald nigdy by się na to nie zgodził

Szokujące pomysły zawarte w tzw. ustawie wiatrakowej doprowadziły do rozłamu w większości sejmowej. Obecnie trwa maraton przerzucania się winą między politykami Polski 2050 a Koalicji Obywatelskiej. Mimo, iż to partia Donalda Tuska była wnioskodawcą ustawy, winą za aferę najprawdopodobniej obarczona zostanie Paulina Henning-Kloska z ugrupowania Szymona Hołowni. To ona miała pracować nad ustawą kilkanaście dni i była typowana na stanowisko ministra klimatu i środowiska.

Afera wiatrakowa
Afera wiatrakowa
ELG21 - pixabay.com

28 listopada do Sejmu trafił projekt ustawy dotyczący zamrożenia cen energii na 6 miesięcy autorstwa Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. Pomysłem jest, aby cel sfinansował Orlen składką w wysokości 15 mld zł. Do zapisów mających pomóc Polakom dorzucono zmiany w kwestii budowy wiatraków. Po ogłoszeniu projektu nie tylko giełdowe notowania polskiego koncernu spadły, ale i zachodnie firmy OZE zyskały na wartości.

Kto pisał ustawę?

Wrzutka dotycząca wiatraków dotyczy między innymi zmniejszenia odległości ich budowy m.in. od budynków mieszkalnych z 700 do 300 metrów. - To są przepisy, które w swojej istocie godzą w podstawy prawa własności, bo te zmiany pozwolą na wywłaszczanie, w niektórych okolicznościach, ludzi po to, żeby tworzyć inwestycje wiatrakowe - komentował w piątek projekt ustawy szef MEiN Krzysztof Szczucki.

Kto odpowiada za niekorzystne dla Polaków przepisy? Politycy PiS wskazują bezpośrednio na lobbystów i zapowiadają złożenie do prokuratury i CBA wniosku o weryfikację autora. Posłowie Polski 2050 i Platformy Obywatelskiej temu zaprzeczają jednak nie potrafią wskazać winowajcy i przerzucają się odpowiedzialnością. Onet powołując się na wypowiedzi przedstawicieli ugrupowań sejmowej większości pisze nawet o "kryzysie w koalicji".

Kto za nią odpowie?

- Z pewnością nie było żadnego lobbingu w tej sprawie. Jak znam Donalda, to nigdy by się na coś takiego nie zgodził. To wynika raczej z błędów, a nie na przepychaniu czegoś kolanem - zapewnia w rozmowie z portalem polityk Koalicji Obywatelskiej. - Najpierw lansowała się na tym projekcie, jakby był całkowicie jej autorstwa, a kiedy jest problem, to autorem jest kto inny. Cała Paulina - miał stwierdzić inny rozmówca z partii, wskazując na odpowiedzialność Pauliny Henning-Kloski z Polski 2050.

Posłanka w piątek oznajmiła, że pracowała nad projektem dwa tygodnie. W studiu Radia Zet oznajmiła też jednak, że wnioskodawcą przepisów była Platforma Obywatelska. Onet podaje też wypowiedź jednego z polityków obozu Szymona Hołowni, który stwierdza, że "zamiast zrzucać winę na nas, było lepiej przygotować ten projekt". 

Hening-Kloska była typowana do objęcia funkcji minister klimatu. Czy afera, do której doszło zanim jeszcze Donald Tusk utworzył rząd i przerzucanie winy pogrzebią ten scenariusz? Onet podaje, że "stanowisko ministra klimatu dla Henning-Kloski nie jest jeszcze zagrożone".


Więcej o sprawie w Telewizji Republika

 



Źródło: niezalezna.pl, Onet.pl

#afera wiatrakowa #Paulina Hening-Kloska #Koalicja Obywatelska #wybory 2023