Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Pierwszy numer Newsweeka w erze "po Lisie". Bez zmian, zapowiadają "koniec karnawału PiS"

Wiele osób zadawało sobie pytanie, jak zmieni się Newsweek po zwolnieniu Tomasza Lisa. Jest już zapowiedź pierwszego numeru i zmian nie widać, czemu wyraz w swoich opiniach dali zdegustowani odbiorcy. Ekipa pełniącego obowiązki naczelnego Dariusza Ćwiklaka tradycyjnie zapowiada "koniec karnawału władzy PiS".

Lis wyrzucony, a Newsweek wciąż taki sam...
Lis wyrzucony, a Newsweek wciąż taki sam...
Piotr Galant/twitter @Dariusz Ćwiklak

Ta wiadomość w minionym tygodniu była jedną z najważniejszych wśród medialnych doniesień. Tomasz Lis nie jest już redaktorem naczelnym "Newsweeka". Jak poinformowano, "zarząd Ringier Axel Springer Polska i Tomasz Lis zadecydowali o zakończeniu współpracy", a obowiązki redaktora naczelnego przejmuje Dariusz Ćwiklak.

Dla pracowników Newsweeka tak szybkie pożegnanie z Lisem było zaskoczeniem. Wskazywali oni nawet, że "nosił się, jakby był nietykalny", a nagle stracił pracę. Jeszcze w poniedziałek Lis miał prowadzić kolegium redakcyjne, we wtorek już go w redakcji nie było. 

Wciąż nie wyjaśniono, dlaczego Lis z dnia na dzień pożegnał się z gazetą. "Ciężką zmową milczenia" nazywa okoliczności zwolnienia Tomasza Lisa dziennikarz Samuel Pereira. - Z szacunku do czytelników właściciele tygodnika oraz pracujący tam dziennikarze powinni publicznie podać przyczyny - wskazał w swoim wpisie na Twitterze, dodając, że "plotki są bardzo nieciekawe".

Czy coś się zmieniło w Newsweeku po odejściu Lisa? Niekoniecznie - na nowej okładce, którą zapowiedział p.o. redaktora naczelnego Dariusz Ćwiklak tradycyjnie zapowiadany jest "koniec karnawału władzy PiS", a nawet "ścisły post". 

Co na to komentatorzy? Zauważyć można, że tu również został zachowany status quo:

 



Źródło: niezalezna.pl

#Tomasz Lis #Newsweek

mk