Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Opozycja podzielona w sprawie wspólnego startu. Szejna dla Niezalezna.pl: „Niech PSL nie gospodaruje decyzjami Lewicy!”

Opozycja nie może dogadać się w sprawie wspólnej listy w wyborach do Sejmu. PSL cały czas optuje za dwoma listami, ale na to rozwiązanie nie zgadza się Lewica. - My powiedzieliśmy jasno: chcemy startować we wspólnej liście wszystkich partii, chociaż oczywiście to rozwiązanie ma swoje mankamenty - powiedział Andrzej Szejna (Nowa Lewica) w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Wciąż niepodjęta została decyzja w sprawie wspólnej listy opozycji do wyborów parlamentarnych. Pomysł ten był mocno lansowany przez lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który marzył o stanięciu na czele całej totalnej opozycji przeciwko Prawu i Sprawiedliwości, ale obecnie coraz mniej wskazuje na to, że plan ten się powiedzie.

W listopadzie Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej przyjęła uchwałę o pilne przystąpienie do budowania wspólnej listy, ale nie spotkało się to z entuzjazmem pozostałych partii. Według pierwotnych założeń przywódcy partii opozycyjnych mieli porozumieć się w tej sprawie do Bożego Narodzenia. To się nie udało i Donald Tusk przesunął ten termin na koniec stycznia, ale niewiele wskazuje na to, aby decyzja została podjęta także do tego terminu.

PSL utrzymuje swoje stanowisko 

Zapytaliśmy senatora PSL-u Jana Filipa Libickiego o to, czy wierzy jeszcze w to, że ta lista powstanie. - Myśmy zawsze mówili jako PSL - Koalicja Polska, że najlepszym rozwiązaniem byłyby dwie listy, oczywiście przyjazne wobec siebie, współpracujące ze sobą, ale jedna bardziej liberalno-lewicowa, a druga bardziej konserwatywna. Wydaje się, że nawet przewodniczący Tusk się już z tym pogodził, dokonując tego dosyć ostrego skrętu Platformy w lewo. Oczywiście cały czas mówi o tym, że to powinna być jedna lista, ale wydaje się, że tak wewnętrznie chyba się już z tym pogodził, że te listy będą dwie – powiedział.

- My zawsze uważaliśmy, że tak byłoby lepiej

- podsumował.

Albo wspólnie, albo wcale 

Zupełnie inne podejście do sprawy ma Lewica. Poseł Andrzej Szejna w rozmowie z portalem Niezalezna.pl stwierdził, że „przede wszystkim jest już porozumienie co do Paktu Senackiego”. – Będziemy wszyscy popierać wspólnych kandydatów we wszystkich okręgach – powiedział.

- Natomiast jeżeli chodzi o wspólną listę w wyborach do Sejmu, to ona musiałaby wyglądać dokładnie tak samo, to znaczy wszystkie ugrupowania musiałyby się na to zgodzić i Lewica jest na to otwarta. Jakieś tam cząstkowe łączenia się raczej nie wchodzą w grę. Albo wszystkie ugrupowania na jednej liście – jesteśmy na to otwarci, czekamy na takie porozumienie – albo szykujemy się do wyborów jako samodzielne ugrupowanie z własną listą, własnym programem i własną historią

- zaznaczył.

Dopytaliśmy polityka o to, co sądzi o pomyśle ludowców o dwóch listach. - Niech PSL nie gospodaruje decyzjami Lewicy, bo my powiedzieliśmy jasno: chcemy startować we wspólnej liście wszystkich partii, chociaż oczywiście to rozwiązanie ma swoje mankamenty. Jeżeli wszystkie inne partie nie chcą na przykład PSL, to jest zupełnie inna sytuacja. W tym momencie my raczej szykujemy się do samodzielnego startu – wyjaśnił Andrzej Szejna.

Wspólnego startu nie będzie 

Dr Andrzej Anusz, socjolog, ekspert ds. politycznych w rozmowie z naszym portalem ocenił, że jego zdaniem nie dojdzie do wspólnego startu partii opozycyjnych. – Moim zdaniem jedynym wydarzeniem, które mogłoby zmusić opozycje do wspólnego startu, byłaby zmiana ordynacji wyborczej w kierunku zmniejszenia liczby okręgów, co by spowodowało, że wybory miałyby charakter większości. Natomiast wiemy, że obecnie zmiana kodeksu wyborczego dotyczy tylko tych zapisów profrekwencyjnych – stwierdził.

- Moim zdaniem Donald Tusk zdaje już sobie sprawę, że nie będzie jednej listy i to w zasadzie już widać po działach poszczególnych partii

- zakończył.

 



Źródło: Niezalezna.pl

#opozycja #totalna opozycja #PSL #lewica #Donald Tusk #Andrzej Szejna #Jan Filip Libicki

Adrian Siwek