Roman Giertych oznajmił, że nie zmienia poglądów w sprawie aborcji. Bycie zwolennikiem liberalizacji prawa aborcyjnego wydaje się jednak warunkiem do startu z list Koalicji Obywatelskiej. Jak przekazał mecenas, pomimo swoich wartości, jest w stanie podporządkować się partyjnym regułom.
W niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu lider PO Donald Tusk ogłosił, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych. W tym kontekście przypominano, że na listach KO miało nie być osób, które nie zgadzają się na nowe przepisy aborcyjne, które proponuje Platforma Obywatelska. Chodzi o możliwość dokonania aborcji do 12. tygodnia ciąży.
W środę w radiu RMF FM Grzegorz Schetyna (KO) poinformował, że w środę Giertych wypowie się ws. swojego stosunku do kwestii aborcji. Jak dodał, Giertych "musi znaleźć dobrą odpowiedź. To wynika z ustaleń, które podjął Giertych razem z szefem PO Donaldem Tuskiem".
W środę po południu Giertych zamieścił wpis na Twitterze: "Ponieważ już wypowiedzieli się wszyscy na temat moich poglądów na aborcję, to czas na mnie. Poglądu w tej sprawie nie zmieniam" – napisał Giertych.
"Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności). Uważam wyrok (prezes TK Julii) Przyłębskiej za nieistniejący, zły, głupi i mający wyłącznie tragiczne skutki. Tragedia ta dotknęła kobiety, ale także zmieniła poglądy dużej części społeczeństwa. W wydaniu tego wyroku uczestniczyły osoby nieuprawnione, więc prawnie go nie ma" – napisał Giertych. I dodał: "Tak naprawdę wydał go Jarosław Kaczyński".
Ocenił, że "nie każda aborcja musi być penalizowana". Giertych zapewnił, że nie podziela wszystkich poglądów lidera PO Donalda Tuska, ale przyświeca im wspólny cel, jakim jest odsunięcie PiS od władzy.
"Umówiłem się z przewodniczącym Donaldem Tuskiem na określoną pracę, którą mam wykonać jako kandydat do Sejmu. Tak jak sam powiedział, różnimy się poglądami, lecz mamy wspólną rzecz do wykonania - odsunięcie PiS od władzy, a ja podjąłem się kandydowania przeciwko prezesowi PiS. Tę walkę podejmuję dla kraju, ale i dla moich dziewczyn"
Przekazał, że po wyborach, "jeżeli zostanie wybrany", to zamierza być lojalnym i przestrzegającym dyscypliny członkiem klubu. "To jest oczywiste, gdyż polityka to gra zespołowa" - stwierdził.
Ponieważ już wypowiedzieli się wszyscy na temat moich poglądów na aborcję, to czas na mnie.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 30, 2023
Poglądu w tej sprawie nie zmieniam.
Uważam aborcję za coś złego, choć czasem dopuszczalnego (np. stan wyższej konieczności). Uważam wyrok Przyłębskiej za nieistniejący, zły, głupi i…