Politycy, którzy nie chcą jednej listy opozycji, dostaną srogie baty od wyborców - grzmiał niedawno Donald Tusk. Szef Platformy Obywatelskiej od dłuższego czasu atakuje inne partie opozycyjne, które nie chcą wystartować z jego wymarzonego zestawienia. Krytyka doszła do tego stopnia, że Polska 2050 proponuje... pakt o nieagresji.
Pan przewodniczący od dłuższego czasu nie szczędzi nam uprzejmości. Kiedyś było tak, że atakował Prawo i Sprawiedliwość, teraz atakuje opozycję. To nie jest najlepszy scenariusz do wygrania wyborów
Apelujemy o to, aby opozycja zawarła ze sobą pakt o nieagresji, żebyśmy rozmawiali pozytywnie, a nie straszyli sobą, bo opozycja, która sobą straszy, nie wygra wyborów
Powinniśmy ustalić zasady, dlatego powinniśmy podpisać pakt o nieagresji. Od wielu tygodni mówimy, że jeśli opozycja chce wygrać wybory, to drogą do tego, jest po pierwsze zaprzestanie między sobą sporu. Dzisiaj prawdziwym wyzwaniem jest odsunięcie PiS-u od władzy
Przypomniał, że wylewająca się na niektóre partie "fala hejtu", doprowadziła m.in. do tego, że w sieci krążyło nagranie ze spalenia Szymona Hołowni. "Po stronie opozycji, takie rzeczy nigdy nie powinny mieć miejsca" - ocenił. Podkreślił też, że plan "jednej listy" to najlepszy scenariusz dla Prawa i Sprawiedliwośći.