Kontrowersyjna propozycja. Chodzi o wyróżnienie Gronkiewicz-Waltz
Honorowymi Obywatelami Warszawy mogą zostać mer Kijowa Witalij Kliczko oraz... była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. To głosowanie już teraz budzi kontrowersje. Wszystko dlatego, że kandydatury mają być głosowane łącznie.
Mera Kijowa Witalija Kliczkę do tytułu Honorowego Obywatela zaproponował klub PiS, a byłą prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz - klub KO. W porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Warszawy jest jeden projekt uchwały w tej sprawie z obojgiem kandydatów. Głosowanie ma być łączne, co uniemożliwi zajęcie różnych stanowisk wobec tych propozycji. Podczas gdy radni KO deklarują poparcie dla obojga kandydatur, radni PiS sprzeciwiają się uhonorowaniu Gronkiewicz-Waltz.
Poboży, radny PiS i wiceszef MSWiA, wyjaśnił, co w tej sytuacji zarekomenduje klubowi i jak sam zagłosuje. "
- Zamierzamy złożyć poprawkę, aby doprowadzić do rozdzielenia tej uchwały i osobnego głosowania nad nadaniem honorowego obywatelstwa Witalijowi Kliczce i Hannie Gronkiewicz-Waltz. Jeśli Platforma się nie zgodzi i uchwała będzie łączna, zagłosuję przeciw
- powiedział.
"Zrobię to z bólem serca. Kandydaturę Witalija Kliczki zgłosił klub PiS. Popieraliśmy ją. Nie wyobrażam sobie jednak głosowania za Hanną Gronkiewicz-Waltz. Szczególnie rok po tym, jak honorowe obywatelstwo pośmiertnie otrzymała Jolanta Brzeska, ofiara tzw. dzikiej reprywatyzacji. Zjawiska, które już zawsze będzie się kojarzyło z okresem rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie"
- podkreślił Poboży.
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że PiS może zgłosić poprawkę, która wykreśliłaby jednego z kandydatów lub która zakładałaby osobne głosowanie. "My żadnych z tych poprawek nie poprzemy" - zapowiedział. - Głosowanie powinno odbywać się łącznie. To nie są honorowi obywatele takiego czy innego klubu. To są Honorowi Obywatele m.st. Warszawy, na których głosuje Rada Warszawy - podkreślił radny KO.
Warszawscy radni spodziewają się, że ten punkt czwartkowych obrad wzbudzi najwięcej kontrowersji i emocji. Politycy KO w kuluarach i tak mówią już, że protesty nic nie dadzą, bo uchwała "zostanie przegłosowana", gdyż właśnie KO ma większość w radzie.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
