"KO składa do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z interwencją policji wobec posłanki KO Kingi Gajewskiej" - poinformowali przewodniczący klubu KO Borys Budka i rzecznik PO Jan Grabiec.
Chodzi o wydarzenia w Otwocku, gdzie we wtorek odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami. Funkcjonariusze interweniowali wobec zakłócającej spotkanie posłanki KO Kingi Gajewskiej, na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych widać, jak posłanka KO jest wprowadzana do policyjnego auta. Policja tłumaczyła później, że Gajewska nie pokazała legitymacji poselskiej, a każdy funkcjonariusz nie zna przecież z twarzy każdego z 460 posłów.
Tej sprawy nie można zostawić, dlatego dzisiaj, jako klub Koalicji Obywatelskiej, składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy policji, którzy dokonali tego bezprawnego zatrzymania i dopuścili się naruszenia jej nietykalności cielesnej
- mówił na czwartkowym briefingu prasowym w Sejmie szef klubu KO Borys Budka. "Żądamy również, żeby prokuratura ujawniła osoby, które wydały takie polecenia" - dodał.
Jak dodał, w zawiadomieniu do prokuratury KO wnosi także o przyznanie posłance Gajewskiej statusu pokrzywdzonej. Ponadto, politycy KO oczekują również, że w tej sprawie zabierze głos marszałek Sejmu RP.
Stołeczna policja oświadczyła, że funkcjonariusze interweniujący wobec posłanki KO, nie mieli świadomości, że mają do czynienia z parlamentarzystką. "Policjanci, podejmując interwencję w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z panią poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano" - podkreśliła Komenda Stołeczna Policji w mediach społecznościowych. Szef MSWiA Mariusz Kamiński, odnosząc się do interwencji, mówił w środę w radiu Zet, że policja działa w granicach prawa, w oparciu o przepisy prawa. "Tak było w mojej opinii, w tym przypadku. Na ten moment nie widzę podstaw do tego, aby wyciągać konsekwencji wobec policjantów" - podkreślił Kamiński.