"Jestem oburzony takim przedstawianiem Polaków" - tak o filmie "Zielona granica" Agnieszki Holland mówił lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. Ponadto, zarzucił reżyserce manipulacje oraz dezinformacje. "Jednego człowieka rodzina wychowuje na patriotę, a drugiego na kosmopolitę, dla którego państwowość w jakiejkolwiek formule jest objawem totalitaryzmu i przemocy" - dodał.
Paweł Kukiz odniósł się do filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica".
"Jako Polak jestem oburzony przedstawieniem Polaków, jako zacofanych ludzi, którzy męczą 'intelektualistów' przybywających z Afryki swoją wiedzą dzielić się z Polakami, Niemcami i Włochami"
"Podobnie jak w TVN24 nie dziwi mnie często przekaz, który przypomina bardziej metody służby bezpieczeństwo, dezinformacji i manipulacji. A nie dziwi mnie z tego powodu, że wiele twarzy TVN-u wywodzi się z rodzin funkcjonariuszy służby komunistycznej bezpieki. I podobnie jest z panią Agnieszką Holland" - stwierdził Kukiz.
Jak podkreślił, "trudno oskarżać Agnieszkę Holland o jakieś artystyczne wizje biorąc pod uwagę jej dom rodzinny".
"Człowiek najwięcej zachowań, emocji, postrzegania świata wynosi z domu. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale pani Holland z pewnością takim wyjątkiem nie jest. Po prostu tak została ukształtowana, tak została wychowana. Jednego człowieka rodzina wychowuje na patriotę, a drugiego na kosmopolitę, dla którego państwowość w jakiejkolwiek formule jest objawem totalitaryzmu i przemocy"
Film "Zielona Granica" miał swoją premierę 5 września podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i został uhonorowany Nagrodą Specjalną jury. "Film opowiada o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawia odpowiedzi polityków, sił zbrojnych, uchodźców, aktywistów i mieszkańców regionu na to wyzwanie. Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni" – powiedziała reżyserka podczas konferencji na festiwalu w Wenecji. "Nie chcieliśmy uprawiać propagandy sprawiedliwości. Zależało nam, by film odzwierciedlał, jak trudne są wybory, których dokonujemy" - mówiła.