Draństwo koalicji 13 grudnia
W auli Politechniki Koszalińskiej odbyło się "Spotkanie wolnych Polaków - bądźmy razem!", zorganizowane przez Prawo i Sprawiedliwość. Wzięli w nim udział parlamentarzyści i samorządowcy związani z tym ugrupowaniem oraz sympatycy tej partii.
Szef klubu parlamentarnego PiS, były wicepremier i były szef MON Mariusz Błaszczak wielokrotnie podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość nie godzi się na „draństwo, z jakim mamy do czynienia w wykonaniu koalicji 13 grudnia”. W jego ocenie, obecnie rządzący łamią prawo m.in. dokonując zmian w TVP, nie szanują Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, ignorują prezydenta Andrzeja Dudę, atakują go. „Andrzej Duda im przeszkadza” – mówił Błaszczak.
Szef klubu parlamentarnego PiS wyraził obawę o strategiczne inwestycje, które rozpoczęła Zjednoczona Prawica. Wymienił CPK, a w Zachodniopomorskiem port kontenerowy Szczecin-Świnoujście. W jego ocenie te obie inwestycje, które stanowią o rozwoju kraju, „są zagrożone”.
Ważna jest presja społeczna
Zaznaczył, że nie jest optymistą, co do tego, że obecnie rządzący będą kontynuować rozpoczęte przez niego, jako ministra obrony narodowej, programy związane z unowocześnianiem armii i odbudową jednostek wojskowych. Wskazał tu m.in. na program Narew. Zwrócił także uwagę na kwestię wymaganej ochrony dla infrastruktury strategicznej, w tym Gazoportu i Baltic Pipe.
Mówiąc o tych zagrożeniach, Błaszczak podkreślił, że PiS nie ustępuje, ale potrzebuje społecznego poparcia, by zareagować w porę. „Ważna jest presja społeczna. Możemy ją wyrazić wspólnie w wyborach samorządowych a potem w wyborach do Parlamentu Europejskiego" – apelował Błaszczak, zachęcając do głosowania na kandydatów PiS.
Poprosił także o aktywność w ruchu kontroli wyborów. „ Możemy się spodziewać wszystkiego. (…)Trzeba patrzeć na ręce tym, który liczą głosy” – mówił.