Szymon Hołownia ogłosił, że Roman Giertych nie będzie miał kontrkandydata z "paktu senackiego" w powiecie poznańskim - podobno jest już to ustalone. Gdyby była to prawda, oznacza to, że senator Jadwiga Rotnicka zostanie na lodzie i nie będzie mogła ubiegać się o kolejną kadencję.
Roman Giertych w ostatnim czasie ogłosił, że będzie ubiegał się o mandat senatora w powiecie poznańskim. Kilka dni wcześniej taką samą informację ogłosiła wieloletnia senator Platformy Obywatelskiej Jadwiga Rotnicka. W opozycji zapanowała konsternacja - czy dojdzie do pojedynku między opozycyjnymi kandydatami? Rotnicka podkreśliła, że nie zamierza rezygnować ze startu i będzie w tej sprawie rozmawiać z Donaldem Tuskiem, który możliwość startu miał obiecać jej i pozostałym senatorom.
Giertycha krytykowało wielu polityków opozycji: nie tylko wspomniana już Rotnicka, która nie żałowała gorzkich słów o "działaniu koniunkturalnym", ale też Barbara Nowacka mówiąca o "złamaniu paktu senackiego". W kuluarach wielu przedstawicieli opozycji wskazuje, że Giertych nie do końca odpowiada im jako kandydat. Ale zanosi się na to, że decyzja już zapadła.
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia podkreślił w wystąpieniu na YouTubie, iż uważa, że Giertych powinien mieć prawo startu do Senatu. Jak zaznaczył, "w ramach paktu senackiego żadne z naszych ugrupowań nie powinno wystawiać mu kontrkandydata, żeby mógł o ten mandat powalczyć".
- Tyle możemy zrobić, reszta w jego rękach - dodał.
Według Hołowni, ten temat... był omawiany na ostatnim spotkaniu ugrupowań paktu senackiego. "W tej sprawie - takie mam doniesienia - osiągnięto konsensus w taki oto sposób, że wszystkie ugrupowania tworzące pakt senacki przyjęły do wiadomości, że Roman Giertych (...) startuje z własnego komitetu jako kandydat na senatora niezależnego. Natomiast partie paktu senackiego nie wystawią przeciwko niemu kandydata" - przekazał lider Polski 2050.
To może oznaczać, że senator Jadwiga Rotnicka z Platformy Obywatelskiej będzie musiała pożegnać się z senatem, wbrew swojej woli. Sama senator, która w tym roku skończy 80 lat, podkreśla, że czuje się na siłach, by jeszcze jedną kadencję zasiadać w izbie wyższej parlamentu. Jeżeli Platforma Obywatelska poświęci ją dla Romana Giertycha, będzie to oznaczało, że obietnice Donalda Tuska w sprawie wewnętrznych ustaleń partyjnych nie zostały dotrzymane.