Jedynym miejscem, w którym ten projekt powinien się znaleźć, to jest… to urządzenie - mówił na sejmowej komisji zdrowia Marek Rutka, polityk Lewicy. Poseł zniszczył wydrukowany projekt ustawy dot. wykonywania testów covidowych przez pracowników. - Panie Pośle, przepraszam… Myślałem, że stać Pana na więcej - odparł przewodniczący komisji Tomasz Latos.
Po godz. 15 sejmowa Komisja Zdrowia rozpoczęła procedowanie poselskiego projektu ustawy o testowaniu pracowników pod kątem zakażenia wirusem SARS-CoV-2, po tym jak w poniedziałek jej posiedzenie zostało przerwane.
Głos podczas komisji zabrał poseł Lewicy Marek Rutka.
- Dostaliśmy jako posłowie, ale też jako Polacy, projekt, który urąga podstawowym zasadom państwa prawa sprawiedliwości społecznej, urąga zasadom życia społecznego, budowania relacji międzyludzkich, opartych na zaufaniu. Uwłacza rozsądkowi i elementarnej przyzwoitości
- mówił polityk, odnosząc się do procedowanego projektu ustawy o wykonywaniu testów diagnostycznych przez pracowników pod kątem zakażenie wirusem SARS-CoV-2.
- Przedłożony projekt nigdy nie powinien trafić pod obrady Sejmu. Co więcej, nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Jedynym miejscem, w którym ten projekt powinien się znaleźć, to jest… to urządzenie - przekonywał Rutka, sięgając po niszczarkę i umieszczając w niej wydrukowany projekt.
- Panie pośle, przepraszam… Myślałem, że stać pana na więcej - skwitował przewodniczący komisji, Tomasz Latos.
W myśl nowych propozycji pracodawcy będą mogli żądać od pracowników oraz osób wykonujących na ich rzecz pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, bez względu na to, czy przeszli oni chorobę i są zaszczepieni, podawania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego. Pracownik będzie mógł wykonać nieodpłatnie taki test zasadniczo raz w tygodniu, choć możliwa będzie zmiana częstotliwości jego przeprowadzania. Badania finansowane będą ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Pracownicy, którzy wykonali test, a zachorują na COVID-19 i będzie uzasadnione podejrzenie, że mogło do tego dojść w miejscu pracy, mogą domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się diagnozowaniu.