Donald Tusk nie pamięta (bądź nie chce pamiętać), że za czasów rządów jego partii strzelano do protestujących górników. Pamięć odświeżył mu górnik – Marcin Grelak, który wówczas został najbardziej poszkodowany. Na konferencji w Sejmie opowiedział jakich doznał obrażeń i ile czasu trwała(i kosztowała) rehabilitacja. Przedstawione zdjęcia mrożą krew w żyłach, a Tusk śmie mówić, że „jakoś nie zauważył, żadnego rannego górnika (…) nikt nie został ranny”…
W tym tygodniu upływa 8 lat od pacyfikacji pokojowych protestów górniczych pod Jastrzębską Spółką Węglową (JSW). Górnicy wtedy protestowali, aby zapewnić sobie godne warunki pracy. Te pokojowe protesty były pacyfikowane z broni gładkolufowej. Rządziła wtedy ekipa PO-PSL.
Mając w pamięci te obrazy sprzed 8 lat, jesteśmy oburzeni tym, co mówi Donald Tusk, który wymazuje tamte dni z pamięci Polaków. Tusk mówi, że "nie widział żadnego rannego górnika" pod JSW
– powiedział Rafał Bochenek, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
📢PRZYPOMINAMY‼
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) February 7, 2023
W lutym 2015 r. rannych zostało 20 górników. #KłamstwaTuska pic.twitter.com/3YTH7Q7S4B
„8 lat temu górnicy protestujący pod JSW doznali takich obrażeń, jak: uraz głowy, rana postrzałowa twarzy, czy złamana kość udowa. Jesteśmy w obowiązku przypominać tę rzeczywistość, która była 8 lat temu
– mówił.
Głos zabrał poseł PiS z Jastrzębia-Zdroju Grzegorz Matusiak, który ponad dwa tygodnie temu w rozmowie z Niezalezna.pl ujawnił, że składa do sądu pozew wobec przewodniczącego PO Donalda Tuska.
"Protestuję przeciwko kłamstwom Donalda Tuska, który mówi, że nie pacyfikowano protestów górników sprzed 8 lat. Górnicy w tych protestach zostali ranni, a spółka JSW za rządów PO-PSL była na skraju bankructwa" – mówił podczas konferencji Matusiak.
Do mikrofonu podszedł Marcin Grelak, jeden z górników poszkodowanych podczas protestów w 2015 roku. Mężczyzna dwa miesiące leżał w szpitalu, odbył pół roku rehabilitacji. Górnik do dziś boryka się z problemami powstałymi wskutek obrażeń doznanych przed laty.
W 2015 roku zostałem postrzelony w skroń. Doznałem bardzo poważnego obrzęku mózgu. Złamałem lewe podudzie, które musiało być operowane. Miałem gwóźdź sródszpikowy o długości 31 cm i bardzo długą rehabilitację
– wymieniał górnik. Podał, że z powodu ogromnych obrażeń musiał zmienić stanowisko pracy, na którym - jak zaznaczył - nie mógł już zarabiać tyle ile wcześniej.
PRZYPOMINAMY‼ W wyniku szturmu na protestujących górników pod JSW w lutym 2015 r. rannych zostało co najmniej 20 osób! #KłamstwaTuska pic.twitter.com/8sA8MhuyvX
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) February 7, 2023
Wydałem bardzo dużo pieniędzy na rehabilitację. Było to kilkadziesiąt tysięcy zł. Cały czas ponoszę koszty na leczenie
– opowiadał dalej Marcin Grelak. Dodał, że jest ojcem trójki dzieci, ma trzech synów.
Miałem bardzo trudną sytuację wtedy, kiedy zostałem postrzelony, bo wtedy miałem miesięcznego syna. Sytuacja była bardzo skomplikowana
– powiedział mężczyzna.
PRZYPOMINAMY‼ W wyniku szturmu na protestujących górników pod JSW w lutym 2015 r. rannych zostało co najmniej 20 osób! #KłamstwaTuska pic.twitter.com/rJejiDPQX0
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) February 7, 2023
A dzisiaj Donald Tusk opowiada na spotkaniach ze swoimi zwolennikami, ze nikt z górników nie został ranny…
Okazało się, że Donald Tusk ma problemy z pamięcią, więc trzeba mu ją odświeżyć.#KłamstwaTuska pic.twitter.com/FScRvzrMvZ
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) February 7, 2023
W 2015 roku demonstracje pod budynkiem władz JSW trwały od kilku dni. Górnicy mieli hełmy, stroje robocze, by odróżniać się od osób postronnych, nie zasłaniali twarzy. Demonstrowało kilka tys. osób.
W 2015 roku sytuacja firmy była zła. Spółka miała spore zadłużenie wobec wierzycieli (dziś jest notowana na giełdzie, przynosi ok. 8 mld zysku rocznie i zatrudnia prawie 23 tys. osób). W pewnym momencie do akcji wkroczyła policja.
Mł. insp. Mariusz Dziadek, komendant KMP w Jastrzębiu-Zdroju będzie tłumaczył później publicznie, że nie naruszono żadnych przepisów, a użyte środki przymusu były adekwatne do sytuacji.
Z kolei Donald Tusk podczas jednego ze spotkań w listopadzie 2022 roku mówił:
Ja uważam, że problem z debatą w Polsce wynika – i to jest jeden z najpoważniejszych problemów – z tego, że PiS też znowu przyzwyczaił, że kłamstwo jest czymś bezkarnym. Na przykład to słynne kłamstwo o tym, że rząd Ewy Kopacz strzelał do górników. Jakoś ja nie zauważyłem żadnego rannego górnika. Ja pamiętam dokładnie, że policja – i nie na polecenie pani premier czy moje, policja broniła dostępu do budynku przed ludźmi, którzy tam się zgromadzili, atakowali kamieniami i grozili fizycznie osobom zgromadzonym w tym budynku, wtedy policja działała. Nikt nie został ranny – mówił Tusk.
Matusiak przypomniał, że podczas pokojowych strajków górników z JSW użyto broni. „Użyto jej po raz pierwszy po stanie wojennym, kiedy używano jej w trakcie pacyfikacji kopalni Wujek” – powiedział poseł.
Słowa Tuska ocenił jako „obrzydliwe kłamstwo w stosunku do górników”,
Na wniosek posła Matusiaka sprawę badała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Śledztwo było prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy, ale zostało umorzone.