Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Politycy PO nie ukrywają szantażu finansowego Brukseli. "Praworządność to tylko bajeczka dla naiwnych"

"Składam tu, w Sopocie, uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach pojadę i odblokuję pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i wszyscy to odczujemy" - tak kilka miesięcy temu (przed wyborami) obiecywał szef PO Donald Tusk. Cóż, mija piąty dzień, a pieniędzy nadal nie widać. Nie umyka to uwadze zarówno polityków Zjednoczonej Prawicy, jak i internautów... W związku z tym, partyjni sojusznicy Tuska postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

I gdzie to KPO?
I gdzie to KPO?
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Komisja Europejska wstrzymuje wypłaty w ramach Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, tłumacząc to koniecznością wypełnienia tzw. kamieni milowych i kwestiami szeroko pojętej "praworządności". Kluczową dla Polski sprawą ma być nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która czeka na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny. 

Wielu publicystów i polityków uznało wstrzymywanie wypłat środków z KPO jako element gry politycznej prowadzonej wobec Polski przez Brukselę. Opozycja, próbująca przejąć władzę w Polsce, wykorzystała temat KPO w swojej kampanii przedwyborczej, a lider PO Donald Tusk, na jednym z wieców gwarantował, że dzień po wygranych przez jego partię wyborach pojedzie do Brukseli i odblokuje KPO.

Nie odblokował, ale jego partyjna świta już próbuje szukać "sensownego" wytłumaczenia.

Nie chodziło o kamienie milowe?

Dziś rano na portalu Niezalezna.pl pisaliśmy o zapewnieniach Izabeli Leszczyny (KO), która przekonywała, że niewypłata środków nie ma nic wspólnego z koniecznością zmiany polskiego prawa, a z... "PiS-owskiej blokady". 

Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna w rozmowie w TVN24 zapewniała, że powołanie nowego rządu złożonego z przedstawicieli dotychczasowej opozycji doprowadzi do odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). "Dzień po utworzeniu nowego rządu jesteśmy w stanie zdjąć blokadę z KP" – powiedziała.

Wypowiedź ta, jak i innych sojuszników Tuska - np. Katarzyny Lubnauer, nie umknęły uwadze opinii publicznej. 

"Liderzy PO kolejny raz przyznają, że wieloletnie szantażowanie finansowe Polski ze strony UE było czysto polityczne. Polacy pod szantażem mieli wybrać wygodną UE władzę. A ta cała 'praworządność' i jej rzekome naruszanie to tylko bajeczka dla naiwnych. Polska ŻADNYCH zasad praworządności nigdy nie naruszała, a UE nie ma żadnych kompetencji by w polski ustrój ingerować. Zadziałał brutalny, polityczny szantaż, czego już nawet Targowica 2.0 nie ukrywa"

– skomentował wypowiedź Leszczyny wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Również Małgorzata Paprocka minister w KPRP, zapytana o tę kwestię, powiedziała: "Jeśli by doszło do odblokowania - bez tych zmian ustawowych, na które Komisja Europejska do tej pory naciskała - to będzie można to komentować tylko i wyłącznie w jeden sposób: że te środki były blokowane tylko i wyłącznie ze względów politycznych. Na pewno KPRP będzie z uwagą śledzić dalsze poczynania w tej sprawie". Przypomniała, że "pierwsze inicjatywy ustawodawcze, które te sprawę miały załatwić, pochodziły właśnie od prezydenta Andrzeja Dudy.

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com (X)

#opozycja #polityka #KPO #Platforma Obywatelska #pieniądze #Donald Tusk

Anna Zyzek