Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Media: konferencja prasowa Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego została odwołana • • •

Chcieli odwołać ministra rolnictwa. "Polityczna hucpa"

Wniosek PSL o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tylko i wyłącznie hucpą polityczną - ocenił podczas sejmowej debaty poseł PiS Robert Telus.

twitter.com/@KancelariaSejmu

Sejm w czwartek późnym wieczorem debatuje nad wnioskiem PSL o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Pod wnioskiem podpisali się także posłowie Lewicy.

Telus przedstawiając sprawozdanie komisji powiedział, że "ZSL z PZPR-em po raz kolejny pokazało, że razem działa". "Także PSL już działało z +tęczowymi+ i z +czerwonymi+ i z +pomarańczowymi+. Z każdym działało, ale najbardziej was jednak drodzy państwo ciągnie do tego koloru czerwonego, do Lewicy, do PZPR-u" - powiedział Telus do polityków PSL.

Jak zaznaczył, pod wnioskiem o odwołanie Pudy podpisało się około stu osób, a na komisję przyszło kilkanaście osób, w głosowaniu na komisji wzięło udział dziewięć osób. "Ten wniosek jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną" - ocenił Telus.

Poseł PiS odpierał zarzuty pod adresem Pudy, że nie zostały zwiększone kwoty dopłat dla rolników. Wskazywał, że w nowej perspektywie unijnej będzie na polskie rolnictwo 34,5 mld euro, a to - jak mówił - więcej niż wynegocjowała opozycja za czasów swoich rządów.

Zarzucił PSL i opozycji, że "oszukiwali i okradali przez 15 lat polskiego rolnika". Telus podkreślił, że rząd przeznacza 1 mld 200 mln zł na przetwórstwo i odbudowuje je po poprzednikach.

Poseł PiS przekonywał również, że obecny rząd wielokrotnie zwiększył środki na walkę z ASF. Zarzucił też PSL, że za ich czasów wprowadzono embargo na polskie jabłka, a Władysław Kosiniak-Kamysz podniósł wiek emerytalny dla rolników.

Telus podkreślił, że rząd PiS odbudowuje inspekcję weterynaryjną oraz, że podniósł o 50 proc. emerytury rolnicze. Dodał, że PiS ocaliło polską ziemię przed wyprzedaniem.

Poseł Jerzy Małecki (PiS) zabierając głos w debacie ocenił, że od czasu, gdy rządzi PiS "nareszcie rolnicy mieszkańcy polskiej wsi mają szansę swe marzenia i ambicje realizować". Podkreślił, że PiS "zawsze szanowało pracę rolnika".

"Przede wszystkim przesunęliśmy polską wieś do centrum naszej polityki" - dodał Małecki. "Po latach spychania problemów rolników, dziś są one w sercu polityki rządu zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim" - zauważył poseł.

Według niego, we wniosku o odwołanie Pudy "najbardziej obłudna" jest "deklaracja o konieczności wprowadzenia cen gwarantowanych dla polskich rolników". "Skoro to takie proste, to czemu właściwie nie zrobiliście tego, jak rządziliście?" - pytał Małecki, a następnie sam wyjaśnił, że to niemożliwe, "bo w ramach Unii Europejskiej takich rozwiązań nie wolno wprowadzić".

Zapewnił, że polski rolnik nie potrzebuje gwarancji ceny, ale "gwarancji opłacalności". "I tam gdzie nie pojawiają się nadzwyczajne trudności, jak ASF, grypa ptaków, czy ekstremalne warunki pogodowe, ta opłacalność dziś jest" - ocenił poseł PiS. "Obiecaliśmy rolnikom, że polska wieś zyska należną im pozycję, i tego słowa dotrzymujemy" - dodał.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm