Prezydent Warszawy podsumowuje swoją imprezę jako „sukces”. Campus Polska Przyszłości i cała otoczono wokół niego odbijała się w mediach szerokim echem - zarówno kwestia gości, którzy zostali zaproszenia, jak i wypowiedzi, które podczas wydarzenia padały.
"Wieje tam nudą"
Wśród uczestników byli przede wszystkim młodzi ludzie, którzy w świat polityki dopiero wkraczają. Tygodnik „Wprost” napisał, że biorący w imprezie udział głośno krytykowali wystąpienia szefa PO - Donalda Tuska i komentowali, że „wieje tam nudą”, bo jak twierdzili - jest to „partyjna impreza”. Taką samą opinię na temat wydarzenia mieli organizatorzy Campusu, a także młodsza część asystentów polityków Platformy.
Za kulisami rzekomo sukcesywnej imprezy, narastała ilość komentarzy, że czasy na składanie hołdu Tuskowi dawno minęły i powinien on „zejść ze sceny”.
„Większość uczestników Campusu, około 70 proc., to młodzi ludzie o lewicowych poglądach. Ale pojawili się też konfederaci, o mocno prawicowych poglądach. Jeszcze przed pierwszą edycją Campusu zastanawiano się, czy organizatorzy zapanują na taką rzeszą młodzieży, czy w olsztyńskim miasteczku akademickim, położonym nad jeziorem, nie dojdzie do jakiegoś nieprzewidzianego wypadku. Nic takiego nie miało miejsca”
- opisuje „Wprost”.

Gazeta pisze, że organizatorzy ujawnili, iż młodzi uczestnicy zostali „starannie wyselekcjonowani”. Jak dodano - w dużej mierze byli to studenci prawa, którzy w przyszłości chcieliby działać politycznie.