"Przyjdzie jeszcze taki moment, kiedy nasi partnerzy z PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni będą nam proponować wspólny start w wyborach" - powiedział szef klubu KO Borys Budka. Zapewnił jednak, że jego ugrupowanie nie czeka na partnerów, tylko idzie do przodu, choć zostawia drzwi otwarte, jeżeli zmienią zdanie.
W prowadzonym przez "Rzeczpospolitą" programie #RZECZoPOLITYCE, szef klubu KO Borys Budka był pytany, czy kształtujący się obecnie układ sił na opozycji - składający się z trzech bloków: Koalicji Obywatelskiej, PSL-u i Polski 2050 Szymona Hołowni oraz Lewicy - jest ostateczny, czy być może jeszcze coś może ulec zmianie.
Moim zdaniem będzie jeszcze taki moment, kiedy nasi partnerzy z PSL-u i z Szymona Hołowni będą proponować nam wspólny start
- ocenił. "Myślę, że zobaczą, że to jest coś co sprzyja całej opozycji. Natomiast nie chciałbym, żeby to było za późno, bo wyborcy muszą mieć pewność i wiarę w to, że taki blok jest w stanie wygrać" - dodał.
Zapewnił też, że Koalicja Obywatelska robi wszystko, aby "nie patrzeć na partnerów, nie czekać, tylko iść do przodu". "Ale zawsze zostawiamy otwarte drzwi i jeżeli zmienią zdanie, my jesteśmy na to otwarci" - zadeklarował.
Zastrzegł, że decyzja w tej sprawie musi zapaść przed wakacjami.
To jest kwestia tego, że na listach - jeżeli idzie się tak szeroko - trzeba pilnować każdego miejsca, nie może być umownego Kałuży, który dzień po wyborach zmieni swoje barwy. O ile my mamy to doświadczenie bardzo duże i jednak są sprawdzone osoby, o tyle nowe ugrupowania mają ten problem, że przy konstruowaniu dużych list (...) takie ryzyka są dużo większe
- mówił.
Szef klubu KO powiedział też, że "zdaje się" iż Szymon Hołownia i PSL podjęli decyzję, co do formatu startu. "Chociaż widzę takie sygnały, że to, iż Władek z Szymonem jeżdżą razem, wcale nie znaczy, że razem startują. Nie nam to oceniać" - powiedział. Dodał jednak, że z punktu widzenia opozycji dobrze byłoby, gdyby te dwie formacje się ze sobą dogadały i nie startowały osobno.
Że coś może być na rzeczy, zdaje się wskazywać dzisiejsza wypowiedź samego Hołowni:
Nie tworzymy jednej partii. Nie będziemy pewnie, jeżeli nawet zrobimy sojusz wyborczy, tworzyć jednego klubu w przyszłym Sejmie. Zależy nam i PSL-owi na autonomii. Mamy swoich wyborców i swoje programy
- powiedział dodając, że decyzje podjęte będą za dwa-trzy tygodnie.
Dopytywany o możliwość wspólnego startu Platformy z Lewicą, Budka podkreślił, że "to nie jest możliwe". Wyjaśnił, że Platforma jest ugrupowaniem centrowym. Natomiast - jak zaznaczył - Lewica ma bardzo ważną rolę do odegrania na scenie politycznej i zapewnił, że trzyma kciuki, aby poszerzała blok, który buduje.
Najlepsze dzisiaj byłyby dwa bloki: duży centrowy z KO, z PO i naszymi mniejszymi partnerami oraz Lewica
- powiedział.