Dziś w Warszawie przejdzie zapowiadany od wielu tygodni przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską "marsz miliona serc". Zaproszenia na wydarzenie nie dostała jednak kobieta, której ten marsz był dedykowany i której sprawa był spiritus movens pomysłu maszerowania 1 października. Borys Budka, zapytany o Joannę z Krakowa, był mocno zaskoczony.
Po wyemitowanym w połowie lipca 2023 r. materiale TVN na temat Joanny z Krakowa, szef Platformy Obywatelskiej zapowiedział swój "Marsz miliona serc". Wydarzenie pierwotnie miało być wyrazem sprzeciwu wobec rzekomych ofiar antyaborcyjnego prawa w Polsce. - To nie tylko pani Joanna została upokorzona i ugodzona w samo serce - twierdził w lipcu Donald Tusk.
Policja zdementowała, pokazując dowody, że powodem interwencji wobec kobiety nie było zażycie tabletki poronnej, a próba samobójcza, o której poinformował mundurowych psychiatra zajmujący się pacjentką.
Mijały tygodnie - temat marszu był nieustannie podgrzewany przez polityków Koalicji Obywatelskiej, w przeciwieństwie do sprawy Joanny z Krakowa. Popularność kobiety, lansowanej przez radykalne feministki, szybko się wypaliła.
Wczoraj, w wywiadzie dla TOK FM, Joanna stwierdziła, że nie została przez organizatorów zaproszona na "marsz miliona serc".
Kobieta zauważyła, że jej "historia została wykorzystana do budowania politycznego kapitału i do przedwyborczej gry".
- Mam wrażenie, że w momencie kiedy marsz został ogłoszony, to przestało chodzić o mnie czy o prawa reprodukcyjne kobiet, a najważniejsza stała się przepychanka z PiS-em - stwierdziła.
Zainteresowanie polityków KO sprawą Joanny z Krakowa najlepiej ilustruje wypowiedź Borysa Budki.
W materiale TV Trwam dotyczącym marszu, został zapytany przez dziennikarza, jaką rolę w marszu może pełnić pani Joanna z Krakowa.
- Pani Joanna z Krakowa? Nie wiem w tym momencie, o czym pan mówi
– odparł polityk, nie kryjąc zdziwienia na twarzy.
Pani Joanna z Krakowa???🤔🤔🤔🤫🤫🤫
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) October 1, 2023
-Nie wiem, nie znam, zarobiony jestem😂😂😂😂😂#MarszMilionaSerca #RaportPelikana pic.twitter.com/mFSRP1Ws6T