Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Odczytano posłowi KO wpis "pseudo-Szłapki". To, co powiedział, wprowadziło wszystkich w osłupienie

Wpis "pseudo-Adama Szłapki", który mógł już wczoraj przekonać internautów o tym, co naprawdę myślą niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej o wyborcach opozycji, jest wciąż "żywy". Dziś w TV Republika wpis komentował poseł KO, Jerzy Meysztowicz. I wtedy padły jego wnioski, że "osoby, które są gorzej wykształcone, są bardziej konserwatywne".

W piątek Donald Tusk ogłosił nazwisko rzecznika rządu - został nim dotychczasowy minister ds. UE Adam Szłapka. W sieci od razu przypomniano "dokonania" nowego rzecznika i nie brakowało głosów krytyki i ironii wobec nominata.

Reklama

Wśród kpiących z ruchu premiera znalazł się użytkownik portalu X o nicku "Pawel_1984RRR". Po ogłoszeniu decyzji ws. rzecznika rządu zmienił on nazwę swojego konta "Adam Szłapka Rzecznik rządu KO (PARODY)" i zamieścił wpis, w którym obraził elektorat opozycji:

"Dziękuję panu premierowi Donaldowi Tuskowi za zaufanie jakim mnie obdarzył. Przede mną ogromne wyzwania. Dlatego jako nowy rzecznik rządu zrobię wszystko, aby niewykształconemu elektoratowi Prawa i Sprawiedliwości dokładnie wytłumaczyć, dlaczego podczas rządów KO żyje im się lepiej".

Co ciekawe, wpis ten podał dalej poseł KO, Witold Zembaczyński, a polubił m.in. minister finansów, Andrzej Domański.

Kolejny "skalp"?

Jak widać, politycy nie potraktowali wpisu jako sarkazmu i bardzo dosłownie odczytali przekaz "pseudo-Szłapki". Wydawałoby się, że temat został już zamknięty, jednak dziś na antenie TV Republika o wpis rzekomego "Szłapki" Adrian Borecki zapytał posła KO, Jerzego Meysztowicza. I się zaczęło...

- Wyniki wyborów jasno pokazują, jaki był przepływ elektoratu i kto głosował na PiS, a kto głosował na KO. Jeżeli z badań socjologicznych jasno wychodzi, że spośród większości osób, które głosowały na Karola Nawrockiego, to były osoby z wykształceniem podstawowym, w związku z tym to jest odniesienie, że osoby, które są gorzej wykształcone, są bardziej konserwatywne, w związku z tym ja nie widzę sprzeczności, żeby zacząć informować osoby, które mają inne poglądy, żeby przekonać ich do naszych racji

- powiedział poseł, wywołując zdumienie u pozostałych gości i prowadzącego.

Dopytany o słowa "jako nowy rzecznik rządu zrobię wszystko, aby niewykształconemu elektoratowi Prawa i Sprawiedliwości dokładnie wytłumaczyć, dlaczego podczas rządów KO żyje im się lepiej", Meysztowicz odparł, że "to ogólne sformułowanie nie jest najbardziej trafne".

- Może to niefortunne sformułowanie, ale przekaz wydaje się dosyć klarowny - dodał.

Wówczas prowadzący poinformował go, że nie był to wpis Adama Szłapki.

Było jeszcze gorzej

Meysztowicz dostał możliwość skomentowania tego. I chyba wyszło jeszcze gorzej.

Rzeczywiście my musimy dotrzeć do tych grup społecznych, [gdzie] nie ma dużej wiedzy jeśli chodzi o politykę, działanie państwa. To nie jest obrażanie wyborców, każdy głosuje tak jak chce, chcemy by świadomość polityczna, gospodarcza państwa była większa. Jeśli mamy świadomość, że te grupy społeczne nie mają takiej dużej wiedzy, to naszym obowiązkiem jest doinformowanie

- stwierdził polityk.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama