Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie byłego wiceministra sprawiedliwości! - Sędzia Przemysław Dziwański i sędzia Aleksandra Rusin-Batko zostali wyłączeni ze składu, który ma rozstrzygnąć sprawę aresztową posła Marcina Romanowskiego - podał Sąd Okręgowy w Warszawie. Nie zmienia się to, że - jak podał wcześniej sąd - termin posiedzenia ma być wyznaczony po 23 września. Jak ujawnił adw. Bartosz Lewandowski, obrońca Marcina Romanowskiego, sędzia Dziwański został wyłączony przez innego sędziego z tej sprawy choć... wcale o to nie wnioskował - a wcześniej wniosek o jego wyłączenie został już odrzucony.
Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na decyzję sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie Romanowskiego ze względu na chroniący go immunitet. W ubiegłym tygodniu warszawski Sąd Okręgowy poinformował, że z uwagi na obszerność i złożoność materiału dowodowego, a także charakter stawianych posłowi zarzutów, zdecydowano o rozszerzeniu składu orzekającego do trzech sędziów. Poza sędzią Przemysławem Dziwańskim w drodze losowania do składu sędziowskiego dołączyły sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko oraz sędzia Aleksandra Rusin-Batko.
W piątek poinformowano, że sędzia Rusin-Batko złożyła wniosek o wyłączenie jej ze składu orzekającego. Wcześniej o wyłączenie ze składu sędziego Dziwańskiego wnioskowała prokuratura.
Z kolei dziś na stronie sądu pojawiła się informacja, że "postanowieniem z 12 sierpnia 2024 r. sędzia Aleksandra Rusin-Batko oraz sędzia Przemysław Dziwański zostali wyłączeni od rozpoznania niniejszej sprawy".
Wobec Romanowskiego, który był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, prokuratura Adama Bodnara chce zastosować areszt na trzy miesiące. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na przysługujący mu immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wcześniej dokonano, na polecenie ludzi Bodnara, pokazowego (w świetle kamer) zatrzymania polityka opozycji.
Prokuratura, składając zażalenie na tę decyzję, twierdziła, że ponowna analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w ZP Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów. Sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Warszawie i czeka na rozstrzygnięcie.
Po kompromitacji, jakiej się dopuszczono, prokuratura zapowiedziała, że w razie podtrzymania przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji sądu pierwszej instancji o odmowie aresztowania Romanowskiego ze względu na immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, będzie wnioskowała o jego uchylenie politykowi.
Obrońca Marcina Romanowskiego nie kryje zdumienia tym, co się wydarzyło. "Nie słyszałem o podobnej sprawie w historii polskiego sądownictwa" - pisze adwokat Bartosz Lewandowski.
- Telefonicznie ustaliłem w sądzie, że dzisiaj sędzia Przemysław Dziwański, który został wylosowany jako sprawozdawca (skład trzyosobowy) do rozpoznania zażalenia w sprawie aresztu dla posła Romanowskiego został wyłączony przez innego sędziego z urzędu (sic!), choć nikt się tego nie domagał. Poprzedni wniosek prokuratury w tej sprawie został prawomocnie nieuwzględniony przez Sąd Okręgowy w Warszawie - dodaje.
Mojemu klientowi kompletnie nie zależy na tym, aby to sędzia pierwotnie wylosowany zajmował się jego sprawą, ale zmiany osobowe w składzie rozpoznającym zażalenie Prokuratury, a także zawiadomienia dyscyplinarne składane na sędziów, z pewnością zainteresują organy Rady Europy
❗️Nie słyszałem o podobnej sprawie w historii polskiego sądownictwa.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) August 12, 2024
Telefonicznie ustaliłem w sądzie, że dzisiaj sędzia Przemysław Dziwański, który został wylosowany jako sprawozdawca (skład trzyosobowy) do rozpoznania zażalenia w sprawie aresztu dla posła @MarcinRoma19996…