Nielegalna komisja ds. Pegasusa przegłosowała dziś bezprzedmiotowy i nielegalny wniosek - podkreśla poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Warchoł. Polityk tłumaczy, że taki wniosek mógłby się pojawić tylko wtedy, gdyby nie udało się przymusowo doprowadzić świadka na zeznanie. Policja podtrzymuje, że z zadania doprowadzenia Ziobry do Sejmu się wywiązała.
Zbigniew Ziobro po wywiadzie na żywo w TV Republika został dziś zatrzymany i doprowadzony na posiedzenie nielegalnej komisji Magdaleny Sroki zajmującej się Pegasusem. Jednak komisja, mimo świadomości, że Ziobro jest w budynku Sejmu, postanowiła szybko zakończyć prace przegłosować wniosek o 30-dniowy areszt. Po tym członkowie uciekli z posiedzenia.
Niedługo po policyjnej akcji, głos zabrała inspektor Katarzyna Nowak, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
- Postanowienie sadu zostało skutecznie zrealizowane. Świadek został dowieziony na posiedzenie komisji sejmowej i na tym nasza rola się zakończyła. To, co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy skutecznie
- podkreśliła.
Potwierdzenie wywiązania się przez policję doprowadzenia Ziobry przed komisję jest tutaj kluczowe. Jak tłumaczy poseł Warchoł, „Kodeks postępowania karnego stanowi jasno: wniosek o areszt jest możliwy wtedy, gdy nie udało się przymusowo doprowadzić świadka na zeznanie”.
„Zbigniew Ziobro został skutecznie doprowadzony do komisji. Wniosek komisji o areszt jest więc bezprzedmiotowy i nielegalny. Tak stanowi prawo. Po prostu” - wskazuje polityk, powołując się na art. 287 Kodeksu postępowania karnego.