Berek o przekładaniu zabiegów: Nie wiem, niewykluczone
Maciej Berek, minister "do spraw Nadzoru nad Wdrażaniem Polityki Rządu" został dziś zapytany o dramat w polskiej ochronie zdrowia. Od wielu tygodni płyną doniesienia mówiące o przesuwaniu zabiegów, również w szpitalach onkologicznych. Przedstawiciel rządu Tuska przekonywał jednak, że sytuacja wcale nie jest taka zła...
Miałem okazję być w zeszłym tygodniu, był to chyba czwartek, u premiera w gabinecie, była tam pani minister zdrowia i jeszcze raz była pytana, czy ma jakiekolwiek informacje, a była poproszona o weryfikację tego, czy zdarzyły się gdziekolwiek sytuacje odsyłania pacjentów onkologicznych
– mówił Berek.
Dodał, że rzekomo "minister zdrowia po weryfikacji tego powiedziała: nie mieliśmy takiego przypadku".
Następnie zaatakował Naczelną Izbę Lekarską wskazując, że kieruje ona do społeczeństwa "zniekształcony przekaz". W trakcie rozmowy padło też konkretne pytanie, czy wie o sytuacjach, w których pacjenci onkologiczni byli odsyłani z kwitkiem.
Pani minister na pytanie, czy była sytuacja odsyłania pacjentów onkologicznych z umówionych zabiegów z tzw. kwitkiem odpowiedziała: nie, nie mieliśmy takiej sytuacji
– powiedział.
Z kolei, gdy padło pytanie o zmiany terminów, odparł: "Nie wiem, niewykluczone, ale nie weryfikowałem tego".
Dramat w ochronie zdrowia - lekarze alarmują
Od dłuższego czasu na łamach portalu Niezalezna.pl informujemy o dramatycznej sytuacji polskich szpitali. Brakuje środków na leczenie, co skutkuje przekładaniem terminów zabiegów oraz zamykaniem niektórych szpitalnych oddziałów. Najwięcej niepokoju dotyczy obecnie onkologii - jak podkreśla m.in. Naczelna Izba Lekarska, pacjenci mają być odsyłani z placówek.
Niedawno premier Donald Tusk zaprzeczył takim sygnałom.
To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje
– mówił.
Odniósł się również do słów rzecznika Naczelnej Rady Lekarskiej, Jakuba Kosikowskiego. "Znam tę wypowiedź, wycofał się z niej, ponieważ natychmiast zostało to sprostowane. Nie podał żadnego przykładu" – zaznaczył premier.
Podkreślił także, że podnoszenie tego typu zarzutów bez potwierdzonych danych jest wyjątkowo naganne. Zarzucił, że ma miejsce "granie ludźmi ciężko chorymi, taka gra polityczna".
Naczelna Izba Lekarska nie pozostawiła słów Tuska bez odpowiedzi.
Niestety jesteśmy zmuszeni podtrzymać te słowa, na dowód załączamy oficjalne dane NFZ dotyczące daty pierwszego możliwego przyjęcia w oddziałach onkologicznych i hematoonkologicznych w Polsce. Część z nich pokrywa się z przekazanymi nam przez lekarzy informacjami dotyczącymi proszenia pacjentów, by rozpoczęli leczenie w innym ośrodku
– wskazała organizacja.