W godzinach wieczornych w piątek obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki odwiedził Stalową Wolę. Było to ostatnie takie przedwyborcze spotkanie z Polakami. W wystąpieniu zwrócił uwagę na trudną sytuację w kraju. Jak stwierdził, "dzisiaj chce nam się zabrać nasze marzenia, nasze aspiracje, naszą ambitną Polskę, bo rządzą wyznawcy mikromani".
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Podczas wieńczącego kampanię wyborczą Karola Nawrockiego wiecu w Stalowej Woli w pewnym momencie na scenie pojawiła się żona kandydata na prezydenta - Marta Nawrocka wraz z synem Danielem.
O wrażenia po kampanii Telewizja Republika zapytała właśnie jego - Daniela.
- Nie udało im się zniszczyć ani mojego taty, ani nas. Zdaliśmy ten egzamin na szóstkę z plusem. Jestem bardzo dumy zarówno z mojego taty, jak i mamy, która włączyła się w tę kampanię na pewnym etapie. Daliśmy radę, jesteśmy wszyscy cali i szczęśliwi. Czekamy na zwycięstwo
- stwierdził.
Zdaniem syna Karola Nawrockiego Polaków do głosowania na kandydata obywatelskiego nie trzeba przekonywać:
- wystarczy zobaczyć autentyczność mojego taty i to, jakim jest człowiekiem, jakie ma poglądy i co chce w Polsce zmienić, jakiej chce Polski.
- Proszę, idźcie głosować! - zaapelował.