Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie kijem KRS, to pałką. Bodnar bruka swój prawniczy autorytet

Ileż to przez lata nasłuchaliśmy się, że Zbigniew Ziobro mebluje pod siebie sądownictwo i prokuraturę, że upolitycznia sądy, a nawet, że mści się na "obrońcach praworządności", zmieniając prezesów sądów. Dokładnie to samo robi Adam Bodnar. W dodatku prokuratura stawia naprawdę absurdalne zarzuty KRS. Takie, które można postawić każdemu.

Adam Bodnar Donald Tusk
Adam Bodnar Donald Tusk
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Obecna władza chce przejąć wszystkie instytucje - to oczywiste, odkąd okazało się, że PiS musi oddać ster rządów. Nie podoba się prezydent? W związku z tym czasami trzeba działać uchwałami. NBP pod nadzorem Adama Glapińńskiego? To trzeba "wysmażyć" wniosek o Trybunał Stanu. Trybunał Konstytucyjny? Udawajmy, że nie istnieje, odbierzmy mu nawet pozory legalności, nazywając prywatnym, "Julii Przyłębskiej". Teraz więc pora na KRS. 

Kuriozalny zarzut 

"Prokurator z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, po rozpoznaniu zawiadomienia wszczął w dniu 11 czerwca śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez 20 sędziów członków KRS w okresie od 2017 r., tj. o czyn z art. 231 § 1 i 2 kk" - brzmi komunikat Prokuratury Krajowej, który nie wywołał wielkiego poruszenia. A powinien.

Władza ściga członków KRS, wybranych na mocy znowelizowanej ustawy. To pokłosie narracji ówczesnej opozycji o "neo-KRS" i niekonstytucyjności rady. Co wynika z konstytucji? "Ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa". KRS została zreformowana ustawą w grudniu 2017 roku, do czego większość sejmowa miała pełne prawo. I koniec, kropka. Mogła i może się ta zmiana nie podobać, sędziowie stracili ogromny przywilej wybierania bez nadzoru samych siebie na rzecz Sejmu. Ale od takiego poglądu do histerii i stawiania zarzutów za to, że się uczestniczy w pracach legalnej instytucji, to kuriozum na skalę światową. Bantustan. 

Jednak KRS działa, wydaje uchwały, wybierała sędziów do sądów - teraz tę prerogatywę zagarnął Adam Bodnar, dokonując "czystek" wszędzie, gdzie może. Oczywiście, w latach 2017-2023 takie działania były zamordyzmem i zamachem na demokrację. Teraz jest uśmiechniętym "przywracaniem praworządności" - to trochę casus wyborów korespondencyjnych. W 2020 roku określano je jako "koperty śmierci", "przekręt wyborczy", "niebezpieczny gwałt" na ustroju, ale w miniony piątek ci sami politycy nie mieli problemu z zagłosowaniem za ustawą dającą możliwość każdemu uprawnionemu skorzystania z tej formy głosowania. Cyrk Monty Pythona.  

Bodnar podlizuje się Tuskowi

Zarzut przekroczenia uprawnień może usłyszeć dosłownie każdy. O co więc chodzi? O sparaliżowanie KRS. Skoro nie da się ad hoc wymienić składu rady, skoro prezydent Andrzej Duda nie podpisze ustaw "naprawczych" autorstwa resortu sprawiedliwości, które krytykują choćby antypisowscy sędziowie, to trzeba nieprawomyślnych wziąć pałką. Adam Bodnar bruka swój prawniczy autorytet w imię doraźnych interesów, podlizania się premierowi Donaldowi Tuskowi. Chce pokazać, że "rozliczanie" PiS idzie pełną parą, przyspiesza po kilku groźbach. Rozliczać trzeba każdą władzę, to oczywiste. Trzeba to jednak robić z głową. 

Nawiasem mówiąc - jak to jest, że zarzuty usłyszało 20 członków KRS, a tak "wybitni" eksperci, jak Kamila Gasiuk-Pihowicz, Tomasz Zimoch czy Anna Maria Żukowska uczestniczą w pracach tego ponoć nielegalnego ciała i jeszcze pobierają za to diety? 

 



Źródło: niezalezna.pl

#KRS #Adam Bodnar #prokuratura #sędziowie #zarzuty #bezprawie Tuska

Grzegorz Wszołek