Jako pierwsi informowaliśmy o wszczęciu czynności sprawdzających przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie [„prokurator” dla sędziów], które miały wyjaśnić, co sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, robił na demonstracji w Warszawie. Żurek nie tylko pojawił się na scenie, ale również przemawiał – zaraz po Grzegorzu Schetynie i Ryszardzie Petru.
Nasz dziennikarz próbował ustalić, czy taki występ nie podważa zasady apolityczności, a pytania w tej sprawie sędzia Szymański potraktował jako formalne zawiadomienie. Na stronie krakowskiego sądu pojawił się nawet komunikat:
„W związku z zawiadomieniem złożonym przez dziennikarza »Gazety Polskiej«, dotyczącym udziału SSO Waldemara Żurka w wiecu pod Sejmem w dniu 16 lipca 2017 r., Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego podjął […] czynności wyjaśniające okoliczności, jakie przywołuje dziennikarz”.
Sędzia Tomasz Szymański, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie w rozmowie z reporterem portalu niezalezna.pl zapewnił, że decyzja ws. sędziego Żurka zapadnie do końca tygodnia.
Dziś dowiedzieliśmy się, że decyzja już zapadła. Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Waldemara Żurka nie zostanie wszczęte. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie poinformował, wkrótce na adres redakcji zostanie przesłane uzasadnienie decyzji w tej sprawie.
W trakcie rozmowy z naszym dziennikarzem sędzia Szymański poinformował, że Żurek występował jako przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa, która jest organem konstytucyjnym, a jednym z jej obowiązków jest występowanie w sprawach związanych z sądownictwem.
O szczegółach całej sprawy będziemy jeszcze informowali na łamach portalu niezalezna.pl