Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nawrocki krótko: Moją partią jest Polska a moim szefem Polacy

Według Karola Nawrockiego, Polacy są gotowi do tego, żeby mieć prezydenta obywatelskiego, który mówi ich głosem. "Moją partią jest Polska a moim szefem Polacy" - oświadczył na spotkaniu z mieszkańcami Kalisza.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Karol Nawrocki - x.com

Podczas spotkania z kaliszanami popierany przez PiS Karol Nawrocki przekonywał, że jest jedyną gwarancją głosu Polaków w Pałacu Prezydenckim i osobą, która nie zawaha się odmówić podpisania złych ustaw. "Dzisiejszy budżet państwa polskiego jest przygotowany na 8 miesięcy. Gdy staniemy w obliczu najbardziej kryzysowego momentu w ciągu ostatnich kilku lat, to nie wiem, czy ktoś, kto ma w partii za swojego szefa premiera i jest prezydentem Polski odmówi podpisania podwyższenia wieku emerytalnego czy zwiększenia podatków" - powiedział.

Symbole drożyzny

Zdaniem Nawrockiego, w ciągu dwóch lat obecnego rządu kraj zadłuży się bardziej, niż wyniósł łączny deficyt ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Te informacje potwierdzają się w cenach artykułów spożywczych. Symbolem drożyzny są masło, ceny energii elektrycznej czy gazu"

– wskazał.

Przypomniał, że dwa tygodnie temu jako kandydat na prezydenta wyszedł z propozycją obniżenia vat-u na żywność z 5 procent do 0 oraz na energię elektryczną i gaz z 23 procent do 8 proc.

"Dałoby to ulgę i byłoby impulsem dla rozwoju polskiej gospodarki" – powiedział kandydat na prezydenta.

"Moją partią jest Polska"...

Według Nawrockiego, Polacy są gotowi do tego, żeby mieć prezydenta obywatelskiego, który mówi ich głosem. "Moją partią jest Polska a moim szefem Polacy" - oświadczył.

Poinformował też, że jego kampania prezydencka będzie o tym, że "Polska albo będzie wielka albo jej nie będzie".

Zdaniem kandydata, historia pokazuje, że Polsce grozi upadek. "Dzieje się tak, kiedy rodacy są skłóceni, słabi, pozbawieni ambicji i aspiracji, a siły ze wschodu i z zachodu dogadują się ponad głowami Polaków i dyktują, jak w Polsce ma wyglądać praworządność lub jak zarządzać lasami" - zaznaczył.

"Zrobiliśmy wielki skok ekonomiczny i gospodarczy. Od 1989 r. Polacy zwiększyli PKB ponad trzykrotnie. Symbolem rozwoju miał być Centralny Port Komunikacyjny. Miał być wielkim marzeniem przełamania pułapki średniego rozwoju, połączyć Polskę powiatową z centralną. Nie chcę być prezydentem, który powie, że wystarczy lotnisko w Berlinie"

– powiedział.

"Jestem zwolennikiem silnej Polski w UE"

Nawrocki zapowiedział także, że jako prezydent będzie walczył o miejsce Polski i Polaków w Unii Europejskiej. "Jestem zwolennikiem silnej Polski w UE, domagającej się praw i możliwości. Ale nie jestem za tym, żebyśmy byli na drodze stworzenia obywatela UE polskiego pochodzenia. Nie możemy tego zrobić naszej wolności" – powiedział.

Nawrocki zapowiedział w Kaliszu, że duży nacisk chce położyć na bezpieczeństwo kraju. "Za naszą wschodnią granicą jest przerażająca wojna. Naszym geopolitycznym i strategicznym celem jest wspieranie Ukrainy" - zadeklarował.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#wybory 2025