Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

"Nasi rozmówcy okazali się niepoważni i niewiarygodni". Terlecki o kulisach negocjacji z opozycją

Ryszard Terlecki ujawnił dziś kulisy negocjacji, jakie prowadzone były w ramach projektu podwyżek wynagrodzeń dla polityków. Jak podkreślił, pomysł wyszedł od jednego z klubów opozycji, która miała ochotę... na jeszcze wyższe podwyżki, niż zapisano w projekcie. "Nasi rozmówcy okazali się niepoważni i niewiarygodni" - ocenił wicemarszałek Sejmu.

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki
Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

Senat opowiedział się w poniedziałkowym głosowaniu przeciw zmianom w prawie, podwyższającym wynagrodzenia samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Zmiany wiązały wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie jak dotychczas z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego. 

Dyskusja nad podwyżkami dla polityków spotkała się ze sprzeciwem społecznym, wywołała wiele emocji i... poważny chaos w Koalicji Obywatelskiej.

Poseł PiS Ryszard Terlecki w rozmowie z TVN24 odnosząc się do kwestii ustawy dotyczącej podwyżek dla polityków i samorządowców podkreślał, że to nie PiS wyszedł z tą inicjatywą, ale jeden z klubów opozycyjnych. Przypomniał, że podczas konferencji prasowej po tym, jak Senat odrzucił tę propozycję oświadczył, że to właściwie kończy tę sprawę.

- Nasi rozmówcy okazali się niepoważni i okazali się niewiarygodni więc trudno to kontynuować i myślę, że na tym rzeczywiście się skończy - chyba, że coś się jeszcze w przestrzeni tej sali sejmowej zmieni

 - powiedział.

- Chcę powiedzieć, że gdyby pojawiła się znów ochota, a przypomnę, że to nie my wystąpiliśmy z inicjatywą tej podwyżki tylko jedna z partii opozycyjnych, jeżeli coś się zmieni to być może będzie okazja, żeby do tego wrócić we wrześniu. Ale raczej wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne

- zaznaczył Terlecki.

Dopytywany, który z klubów wyszedł z tą propozycją polityk odmówił odpowiedzi tłumacząc, że rozmowy były nieoficjalne.

- Inicjatywa opozycji polegała na tym, że jeden z klubów zwrócił się do nas z propozycją przeprowadzenia tego w Sejmie w tej chwili, to znaczy właśnie latem tego roku. My powiedzieliśmy: dobrze, możemy o tym rozmawiać pod warunkiem, że inne kluby także się na to zgodzą. Nie my rozpoczęliśmy rozmowę z innymi klubami tylko ten klub, który był inicjatorem całego przedsięwzięcia

 - wskazał.

Terlecki dodał, że dopiero gdy pojawiła się informacja, że wszystkie trzy klubu opozycyjne są gotowe poprzeć tę podwyżkę dopiero "zaczęliśmy na ten temat poważnie rozmawiać". Przekonywał, że PiS chciał przeprowadzenie tych zmian we wrześniu. "Chcieliśmy, żeby ta procedura trwała do września, ale naszym rozmówcom się spieszyło" - przyznał. Zdaniem polityka, gdyby Senat głosował nad ustawą w piątek wieczorem to ona by przeszła.

- W poniedziałek już wszyscy się wystraszyli

 - mówił.

Terlecki dodał, że była też propozycja opozycji, by ta podwyżka... była wyższa. "Myśmy się już zaczęli opierać, że nie przesadzajmy" - powiedział szef klubu PiS.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#opozycja #Sejm #podwyżki #Ryszard Terlecki

mk