Objęty azylem politycznym na Węgrzech poseł Marcin Romanowski żąda od premiera Donalda Tuska podjęcia natychmiastowych działań mających na celu zapewnienia transparentności swojej sprawy. Ścigany polityk opozycji chce, by opinia publiczna poznała wszelkie dowody, na podstawie których doszło do nalotu na klasztor Dominikanów w Lublinie pod pozorem szukania go oraz wydania za nim Europejskiego Nakazu Aresztowania.
To pierwszy raz od 1989 roku, kiedy polskiemu politykowi został udzielony azyl. Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski przed bezprawiem rządzących schronił się na Węgrzech. Azyl polityczny został udzielony na podstawie szerokiej dokumentacji - przekazał jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski. To samo przyznał premier Viktor Orban, wskazując na przeprowadzoną wcześniej analizę stanu praworządności w Polsce.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia zamaskowani policjanci, na polecenie nielegalnej Prokuratury Krajowej, wtargnęli do klasztoru Dominikanów w Lublinie. Mieli tam szukać... posła Romanowskiego, choć już wtedy wiadome było, że dostał on azyl.
Teraz polityk zabrał głos w sprawie. Zwrócił się z żądaniem o "podjęcia natychmiastowych działań mających na celu wyjaśnienie sprawy oraz zapewnienie jej transparentności". Romanowski w piśmie do premiera wniósł o publiczne ujawnienie wszystkich dokumentów dotyczących wydania ENA i nalotu na lubliński klasztor Dominikanów.
Jestem szczególnie zaniepokojony doniesieniami o możliwości manipulowania dowodami, w tym rzekomymi zeznaniami tajnego świadka, który miał fałszywie informować o mojej obecności w Hiszpanii. Istnieje podejrzenie, że kontrolowany przeciek do mediów miał wpłynąć na decyzję sądu o zastosowaniu ENA. Tego typu działania stanowiłoby poważne naruszenie zarówno polskiej procedury karnej, jak i regulacji prawa europejskiego i międzynarodowego.
Zwrócił się o "szczególnie wnikliwe zbadanie sprawy pod kątem możliwego popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, podającego się za Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka oraz prokuratora prowadzącego sprawę Piotra Woźniaka". - W toku wyjaśnień mogłoby powstać uzasadnione podejrzenie, że wspólnie i w porozumieniu stworzyli fałszywe informacje o moim wyjeździe do Hiszpanii przez Niemcy, które następnie zostały celowo rozpowszechnione w mediach, by wpłynąć na decyzję sądu - argumentował.
" Proszę również o zbadanie sprawy przeszukania klasztoru Dominikanów w Lublinie również pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa nadużycia władzy oraz wytwarzania fałszywych dowodów w sprawie. Należy także wskazać na profanację miejsca kultu religijnego oraz naruszenie postanowień konkordatu w wyniku działań policji i prokuratury"
Poniżej wideo z oświadczeniem posła PiS.