Portal niezalezna.pl ujawnił, że prokurator Ewa Wrzosek ma zająć się ściganiem prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, we wznowionym śledztwie dotyczącym tzw. "dwóch wież". - To jest wpisane w ten scenariusz, gdzie Adam Bodnar do 28 lutego ma dostać raport z 400 spraw, od 1 marca do wyborów prezydenckich - wszystkie te sprawy są rozpisane z datami - mówił dzisiaj w TV Republika poseł PiS, Mariusz Gosek.
Sprawa tzw. "dwóch wież" znalazła się w przedstawionym w styczniu raporcie komisji Dariusza Korneluka. Obecne kierownictwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie podjęło decyzję o wszczęciu śledztwa - choć pięć lat temu ta sama jednostka wydała decyzję odmowną.
Jak ustalił portal niezalezna.pl, w warszawskiej prokuraturze nie znaleziono ani jednego chętnego, który podjąłby się sprawy jako referent. Do Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej PO w Warszawie w ostatnich dniach powróciła jednak "z banicji" Ewa Wrzosek i - jak ustalił nasz portal - to ona miała "zadeklarować gotowość prowadzenia działań wobec Jarosława Kaczyńskiego oraz postawienie mu szybko zarzutów".
Sprawę komentowali dzisiaj w studiu TV Republika politycy.
To jest wpisane w ten scenariusz, gdzie Adam Bodnar do 28 lutego ma dostać raport z 400 spraw, od 1 marca do wyborów prezydenckich - wszystkie te sprawy są rozpisane z datami. To jest brutalny atak ,ingerencja w proces wyborczy
- powiedział poseł PiS, Mariusz Gosek.
O co chodzi?
31 grudnia 2024 r. Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował, że "otrzymał pierwszy, liczący blisko 200 stron, szczegółowy raport przygotowany przez zespół prokuratorów w Prokuraturze Krajowej prowadzący analizę postępowań z lat 2016-2023, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje".
"Tego rodzaju podejrzenie dotyczy ponad 600 postępowań prowadzonych w całej Polsce. Pierwszy raport opisuje 200 z nich. Zespół prokuratorski nadal analizuje i bada pozostałe 400"
- dodał.
Prezentacja pierwszego raportu - dotyczącego ok. 200 spraw - odbyła się 14 stycznia. Podczas konferencji reporter portalu niezalezna.pl Tomasz Grodecki zadał prokuratorom serię niewygodnych pytań, m.in. o to, czy "w trakcie prac nad raportem prokuratorzy referenci i prokuratorzy nadrzędni mieli szansę na odniesienie się do spraw"
- Nie taka była systematyka i metodyka oceniania tych spraw - usłyszał w odpowiedzi.