Od północy trwa cisza wyborcza przed wyborami prezydenckimi. Kilka minut po godz. 6 w mediach społecznościowych Arkadiusza Myrchy pojawiła się grafika popierająca i zachęcająca do głosowania na konkretnego kandydata, co jest oczywistym złamaniem prawa przez... wiceministra sprawiedliwości.
Myrcha po prawie 3 godzinach w końcu usunął grafikę i zamieścił na platformie X przeprosiny.
Przepraszam, w wyniku błędu ładowania grafik , pojawiły się one po północy. Już usunąłem. Za błąd przepraszam
– czytamy.
Internautów jednak tłumaczenie Myrchy nie przekonuje.
Arek, z całym szacunkiem, ale jeśli Ty nie potrafisz dopilnować, by ponad sześć godzin po rozpoczęciu ciszy wyborczej nie umieszczać grafik wyborczych i nie zachęcać ludzi do ich udostępniania (sic!), jak chcesz skutecznie być wiceministrem sprawiedliwości?
– pyta dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
Arek, z całym szacunkiem, ale jeśli Ty nie potrafisz dopilnować, by ponad sześć godzin po rozpoczęciu ciszy wyborczej nie umieszczać grafik wyborczych i nie zachęcać ludzi do ich udostępniania (sic!), jak chcesz skutecznie być wiceministrem sprawiedliwości?
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) May 17, 2025
Będąc wiceministrem…
A tak ciszy wyborczej przestrzega wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha‼️ pic.twitter.com/L92zXDar4F
— jachcy🇵🇱 (@jachcy) May 17, 2025
Arkadiusz Myrcha z PO bezczelnie złamał dziś prawo, agitując podczas ciszy wyborczej. „Prawo, jak oni je rozumieją” – to bezczelność, bezkarność i pogarda dla obywateli. Pycha kroczy przed upadkiem.
— Jacek Sasin (@SasinJacek) May 17, 2025
Panie ministrze @ArkadiuszMyrcha czy to rosyjskie służby włamały się na pańskie konto na Facebooku? Cały internet o tym huczy od rana. Jeśli to jednak pański wpis to wypadałoby się uprzejmie pożegnać z urzędem.
— Kamil Zaradkiewicz (@Zaradkiewicz_K) May 17, 2025
Taki "błąd" może polityka Platformy Obywatelskiej sporo kosztować, bowiem za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna. Czy wiceminister sprawiedliwości poniesie konsekwencje?