Decyzja Tuska ws. przejść granicznych z Niemcami
Premier Donald Tusk ogłosił, że wszystkie przejścia graniczne z Niemcami zostały uznane za elementy infrastruktury krytycznej. W praktyce oznacza to m.in. zakaz fotografowania tych miejsc, co stanowi przeszkodę dla osób dokumentujących przypadki nielegalnego przekraczania granicy z udziałem niemieckich służb.
Do tej decyzji szefa rzadu odniósł się we wpisie opublikowanym na portalu X poseł PiS Mateusz Morawiecki.
"Pojawiają się komentarze, że rząd KO, zakazując fotografowania i używając prawa o “infrastrukturze krytycznej” do ukrywania tego, co rzeczywiście dzieje się na granicy, działa tak samo jak rząd PiS. Nic bardziej błędnego"
– napisał.
Następnie przypomniał, że rząd Zjednoczonej Prawicy zamykał strefę nadgraniczną dla następujących osób:
- "Agentów wpływu Putina i Łukaszenki.
- Dla posłów Szczerby, Jońskiego, Jachiry i Sterczewskiego - tu chyba tłumaczenia są zbędne.
- Dla podejrzanych NGO’sów finansowanych z zagranicy, wspierających przemyt ludzi, działających przeciw polskiej racji stanu.
- Dla aktywistów produkujących fake newsy o uchodźcach płynących 6 dni Bugiem i nieistniejących dzieciach pozostawionych w lesie.
- Dla plujących na polski mundur aktorów i celebrytów…".
"Logika tych działań była bardzo prosta, a intencje - oczywiste. Gdy setki niebezpiecznych mężczyzn atakują polską granicę kamieniami, taranami, tasakami, siekierami - ostatnią rzeczą, jakiej potrzeba na granicy - są rozkrzyczani, histeryczni aktywiści i politycy z reklamówkami jedzenia dla agresorów!"
– podkreślił.
Następnie wskazał, "przed kim zamyka granicę rząd KO":
- "Przed mediami, które pokazują patologię władzy.
- Przed Polakami, którzy bronią swoich domów.
- Przed obywatelami, którzy chcą POMÓC służbom w walce z nielegalną imigracją".
"My zamykaliśmy granicę przed ludźmi, którzy chcieli ją otworzyć. Oni zamykają granicę dla ludzi, którzy chcą wiedzieć, czy granica jest dobrze chroniona. My broniliśmy granicy, a oni chcą ukryć, że tej granicy nie bronili lub bronili fatalnie. To jest różnica"
– podsumował Morawiecki.