Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Mataczą, kluczą, przeczą sobie nawzajem”. Poseł PiS dla Niezalezna.pl o aferze Gajewskiej i Myrchy

To tylko pokazuje, jaki jest ten obóz polityczny. On jest tak naprawdę zakłamany, pełen hipokryzji i obłudy (…) Ci państwo są dzisiaj emanacją tych patologicznych zjawisk, jakie dominują w Platformie Obywatelskiej i całej koalicji 13 grudnia – powiedziała w rozmowie z Niezalezna.pl poseł PiS Anna Kwiecień, komentując kolejne doniesienia na temat polityczno-małżeńskiego duetu – Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy.

Kinga Gajewska//Arkadiusz Myrcha
Kinga Gajewska//Arkadiusz Myrcha
Fot.Tomasz Hamrat//fot. Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Pogrążają się coraz bardziej

Początkiem kłopotów małżeństwa posłów Platformy Obywatelskiej – Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy było ujawnienie przez media faktu korzystania przez nich z sejmowych ryczałtów przeznaczonych dla parlamentarzystów spoza Warszawy. Okazało się wówczas, że korzystają z publicznych pieniędzy oboje, mimo, że zamieszkują we wspólnie wynajmowanym mieszkaniu w pobliżu Sejmu. Kolejne informacje o monstrualnych i trudnych do wytłumaczenia kilometrówkach, dziwnych zakupach sprzętu do biur poselskich czy zadeklarowaniu przez Myrchę rozliczania podatku w stolicy, w celu zoptymalizowania kosztów związanych z opłatami za przedszkole ich trójki dzieci tylko ich pogrążyły. 

Jednak najciekawsze okazało się ujawnienie informacji pochodzących z ich oświadczeń majątkowych, a następnie niespójne, a nawet sprzeczne ze sobą tłumaczenia obojga posłów.

Z wyliczeń portalu Niezależna.pl, w których uwzględniliśmy nawet ewentualność pozostawania Gajewskiej na utrzymaniu męża w okresie poprzedzającym zakup 166-metrowego domu wartego 700 tys. zł (który zgłosiła w oświadczeniu z 8 listopada 2023 r.) wynika, że brak jej pokrycia na co najmniej 224 tys. zł.

Gajewska początkowo mówiła, że świeżo zakupiony dom (który zadeklarowała jako jej „majątek własny”) jest w trakcie budowy, z kolei Myrcha twierdził, że budują go razem „od dobrych kilku lat”. A jak ustaliła Telewizja Republika, dom znajdujący się zaledwie ok. 30 minut jazdy samochodem od Sejmu wygląda na całkowicie wykończony i zamieszkały. Wewnątrz widać meble, z komina wydobywa się dym, a na eleganckim ogrodzeniu nie widać żółtej tablicy informacyjnej o prowadzonej budowie.

Co, ciekawe, ujawnienie przez Republikę tego faktu zbiegło się z wpisaniem przez Kingę Gajewską do rejestru korzyści… darowizny od jej rodziców w postaci domu oraz – co jeszcze bardziej interesujące – darowizny w kwocie 40 tys. zł, której na jej rzecz miał dokonać jej mąż - Arkadiusz Myrcha.

Republika pokazała dziś też zdjęcie z Google Maps z czerwca 2023 r., na którym widać, że dom już stoi. Ale - jak pisaliśmy wcześniej - w oświadczeniu majątkowym Gajewskiej z sierpnia 2023 r. domu nie było, pojawił się dopiero w listopadzie.

„Krynice praworządności” gardzą wyborcami

Zdaniem poseł Anny Kwiecień (PiS) w aferze małżeństwa posłów Koalicji Obywatelskiej „najgorsze jest to, że oni przez całe lata kreowali się na takie krynice praworządności”. - Rozliczali innych, bardzo często z ich ust padały twarde określenia w stosunku do przedstawicieli szeroko rozumianego obozu prawicowego, a pani Gajewska w filmikach publikowanych w internecie mówiła o złodziejach. Okazuje się, że sami nie są w porządku – oceniła parlamentarzystka.

- Oni po prostu nie są w porządku w stosunku do swoich wyborców, którzy zapewne oczekują wyjaśnienia tej sprawy, bo ona rzuca na nich bardzo negatywne światło, ale także całej opinii publicznej. Dzisiaj mataczą, kluczą, przeczą sobie nawzajem. To tylko pokazuje jaki jest ten obóz polityczny. On jest tak naprawdę zakłamany, pełen hipokryzji i obłudy i zawsze tak było. Bardzo chętnie rozliczaliby kogoś z tzw. źdźbła w oku, a sami w swoim oku mają całą belkę. I to jest właśnie to, co obserwowaliśmy przez osiem lat, kiedy poprzednio rządzili. A teraz wszystkie te patologie wróciły z przytupem

- powiedziała Anna Kwiecień.

Jak dodała, „ci państwo (Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha) są dzisiaj emanacją tych patologicznych zjawisk, jakie dominują w Platformie Obywatelskiej i całej tej koalicji 13 grudnia”.

Przypomniała, że Arkadiusz Myrcha pełni funkcję wiceministra sprawiedliwości, jednak nie spodziewa się, jego odwołania ze względu na „krótką ławkę” Koalicji Obywatelskiej, „zwłaszcza po odejściu wielu polityków tej formacji do Parlamentu Europejskiego”.

- Myślę, że Tuskiem dzisiaj targają ambiwalentne uczucia. Jeżeli ta sprawa będzie mu coraz bardziej ciążyć, to on się nie zawaha i go odwoła. Ale póki co, obowiązuje zasada Neumanna, czyli bronią swoich jak niepodległości

- podsumowała poseł Anna Kwiecień.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Kinga Gajewska #Arkadiusz Myrcha #Anna Kwiecień #Telewizja Republika #bezprawie Tuska

po