Przypomnijmy, w lipcu była już minister zdrowia Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) informowała, że "ma plan" na szpital w Lesku. Uspokajała opinię publiczną, twierdząc, że jest koncepcja na połączenie trzech szpitali, by utrzymać leską placówkę. Do teraz na stronie Ministerstwa Zdrowia znajduje się komunikat z 1 lipca 2025, w którym przeczytać można, że "Ministerstwo Zdrowia przedstawiło również plan, który pozwoli utrzymać oddział położniczy w szpitalu w Lesku".
Porodówka w Lesku w lipcu i sierpniu jest w remoncie. Od września będzie funkcjonować" - zapowiadała Leszczyna, co okazało się nie być prawdą. Minister Leszczyna poszła w odstawkę, a jej miejsce zajęła Jolanta Sobierańska-Grenda i nastała cisza.
Janusz Cieszyński (PiS) zapytał zatem o rzeczony plan na Lesko. I co? I okazało się, że żadnego planu nie było.
Uprzejmie informujemy, że nie dysponujemy kopiami propozycji restrukturyzacji ww. podmiotu, jak również ewentualnymi odpowiedziami ze strony jego zarządu
– odpowiedział podsekretarz stanu w MZ Tomasz Maciejewski.
Ciekawe też, że dopiero teraz przyszła odpowiedź na pytanie zadane... 2 lipca.
Pamiętacie jak @Leszczyna mówiła o "planie" dla zamykanej porodówki w Lesku?
— Janusz Cieszyński (@jciesz) November 12, 2025
Kiedy poprosiłem o dokumenty, obecne kierownictwo @MZ_GOV_PL przyznało, że żadnego planu nie było.
Kłamała, wymachiwała różdżką, a na koniec zostawiła służbę zdrowia w ruinie! pic.twitter.com/37byaEH0zQ