W środę w Końskich odbyła się ostatnia debata prezydencka Republiki, podczas której nie pojawił się Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelski, zamiast stanąć do równej walki na argumenty z kontrkandydatem - Karolem Nawrockim, wybrał "bezpieczniejszy" dla siebie wariant, czyli wiec w Kaliszu, gdzie był otoczony swoimi sympatykami.
Seria wpadek Trzaskowskiego!
Jednak - ten wybór nie okazał się lepszym. Dlaczego? Bo kandydat Koalicji Obywatelski zaliczył serię potężnych wpadek. A te punktują od rana internauci!
Po pierwsze - bukiet czerwonych róż, który dostał od sympatyków, wręczył... Cezaremu Tomczykowi, członkowi jego sztabu. I wcale nie zważał na to, że obok stoi... jego żona!
Myślała, że dostanie róże, ale obok stał Tomczyk - jaki dżentelmen jak na peowca przystało.
– pisze prześmiewczo Marek Jakubiak.
Myślała, że dostanie róże, ale obok stał Tomczyk - jaki dżentelmen jak na peowca przystało. https://t.co/WZW5qmlPUw
— Marek Jakubiak 🇵🇱 (@jakubiak_marek) May 29, 2025
Kolejna akcja to... parasol podczas deszczu! Gdy Trzaskowski stał na scenie, uznano, że przyda mu się parasol. I faktycznie, rozłożył go nas sobą, pomijając - kolejny raz - stojącą obok małżonkę. Ot, dżentelmen!
Legendarny szacunek Rafała Trzaskowskiego dla kobiet. Parasol podany, ale tylko Rafał się pod nim zmieści.
– komentuje Radosław Fogiel, poseł PiS.
Legendarny szacunek Rafała Trzaskowskiego dla kobiet. Parasol podany, ale tylko Rafał się pod nim zmieści. pic.twitter.com/JmXzLRpsvr
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) May 29, 2025