Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Krytykę Tuska skleili z... propagowaniem totalitaryzmów. Szokujące działania policji w „uśmiechniętej Polsce”

Mieszkańcowi Nadarzyna, który na ogrodzeniu własnej nieruchomości umieścił baner krytykujący Tuska, policja zarzuca „propagowanie nazizmu, komunizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego”. Dochodzenie wszczęła już prokuratura. Przesłanie odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie zajęło policji aż dwa tygodnie. – Dla mnie działania policji to bezczelne łamanie wolności słowa i próba zastraszania ludzi, którzy chcą manifestować swoje poglądy polityczne – mówi portalowi niezalezna.pl europoseł Tobiasz Bocheński (PiS). Deklaruje jednocześnie wsparcie i pomoc prawną dla nękanego przez organy ścigania mężczyzny.

Tuska krytykować nie wolno

29 kwietnia Telewizja Republika wyemitowała rozmowę z mieszkańcem podwarszawskiego Nadarzyna Kazimierzem Litke, który na ogrodzeniu należącej do niego posesji zawiesił baner przedstawiający tzw. „Linię zdrady Tuska”. Jego treść krytycznie odnosiła się do ujawnionego 17 września 2023 r przez byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zaakceptowanego w 2011 roku przez ministra obrony w rządzie PO-PSL Bogdana Klicha. W odtajnionym dokumencie zapisano, że w przypadku rosyjskiej agresji po dwóch tygodniach działań wojennych blisko połowa terytorium Polski znajdzie się pod rosyjską okupacją, a ewentualna linia obrony będzie usytuowana na linii Wisły.

Reklama

Policjanci z komisariatu w Nadarzynie usunęli baner z ogrodzenia posesji, po czym zabezpieczyli go jako dowód w toczącym się postępowaniu. Następnie przesłuchali pana Kazimierza w charakterze podejrzanego. 

Mieszkaniec Nadarzyna postanowił umieścić kolejny baner prezentujący identyczną treść, jednak tym razem zamiast wizerunku Donalda Tuska widniał na nim prostokąt z napisem „Cenzura”.

Kłopotliwe pytania

Portal Niezalezna.pl zwrócił się do biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie o wyjaśnienia w tej sprawie. Spytaliśmy jakie niedozwolone prawem treści zawierał zabezpieczony przez funkcjonariuszy baner, z czyjego zawiadomienia oraz w oparciu o jaką podstawę prawną doszło do interwencji policji, a także czy policja prowadzi dochodzenie wobec właściciela posesji w tej sprawie, a jeśli tak, to w oparciu o jakie zarzuty i na jakim jest ono etapie?

Mail z naszymi pytaniami okazał się dla biura prasowego KPP w Pruszkowie dość kłopotliwy, bo po wielokrotnych monitach z naszej strony (5 rozmów telefonicznych i 5 smsów) odpowiedź nadeszła dopiero po upływie dwóch tygodni.

Szokujące zarzuty

Podkomisarz Monika Orlik przyznała, że 25 kwietnia policjanci z Komisariatu Policji w Nadarzynie przyjęli od osoby fizycznej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Następnie „wszelkie czynności policjantów były wykonywane w trybie art. 308 kpk w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa określonego art. 256 § 2 kk”. - Całość dokumentacji została przesłana do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, która nadzoruje sprawę. W dniu 9 maja br. decyzją prokuratora zostało wszczęte dochodzenie – poinformowała.

Okazuje się więc, że mieszkańcowi Nadarzyna, który krytycznie ocenił plany obronne z 2011 roku nazywając je „Linią zdrady Tuska” policja zarzuciła… propagowanie nazizmu, komunizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego.

Łamanie wolności słowa

Tuż po emisji materiału w Republice europoseł Tobiasz Bocheński zadeklarował w serwisie X wsparcie i pomoc prawną dla pana Kazimierza.

Pytany przez nas jak ocenia informację, którą otrzymaliśmy w sprawie z biura prasowego KPP Policji w Pruszkowie, przyznał, że działania policji ocenia jako „bezczelne łamanie wolności słowa i próbę zastraszania ludzi, którzy chcą manifestować swoje poglądy polityczne”. 

- Udzielę panu Kazimierzowi Litke pełnego wsparcia merytorycznego i prawnego w ewentualnych bojach przed prokuraturą. Ten odważny obywatel nie może zostać sam. Inaczej władza będzie czuła się bezkarna i władna do zastraszenia każdego

- powiedział. 

Reportaż Republiki z Nadarzyna

Zgodnie z art. 256 § 2 Kk karze do 3 lat pozbawienia wolności podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, zbywa, oferuje, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść propagującą nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość. Także ten, kto publicznie propaguje ideologię nazistowską, komunistyczną, faszystowską lub ideologię nawołującą do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne albo będące nośnikiem symboliki nazistowskiej, komunistycznej, faszystowskiej lub innej totalitarnej, użytej w sposób służący propagowaniu w/w treści.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama