Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Kotula zdemaskowana. "Ma metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów"

Katarzyna Kotula, po tym jak TV Republika ujawniła, że nie uzyskała ona dyplomu magisterskiego, usunęła ze stron sejmowych informację o sobie jako o "magistrze". - Pewnie każdy z Was już słyszał, że Pani Katarzyna Kotula ma metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów - przypisuje sobie coś, co nie istnieje - stwierdził poseł PiS, były premier, Mateusz Morawiecki.

dm

W środę TV Republika ujawniła, że minister ds. równości, Katarzyna Kotula, na stronie Sejmu podawała nieprawdziwą informację nt. swojego wykształcenia. Nie posiada bowiem dyplomu magisterskiego.

Reklama

Sama Kotula stwierdziła, że "ukończyła studia w tym sensie, że zaliczyła wszystkie wymagane egzaminy".

-  Natomiast nie złożyłam pracy i nie podeszłam do obrony pracy magisterskiej, więc nie posiadam tytułu magistra. (…) Ponieważ zwrócono mi uwagę w piątek, że na stronie Sejmu jest błędna informacja o tytule magistra, to zaraz, kiedy się o tym błędzie dowiedziałam, zwróciłam się do Kancelarii Sejmu o korektę i ta korekta została wprowadzona - powiedziała dziennikarzom minister.

Morawiecki: Metody rodem z rosyjskiej szkoły

Sprawę wykształcenia minister skomentował w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki, poseł PiS, przewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

- Pewnie każdy z Was już słyszał, że Pani Katarzyna Kotula ma metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów - przypisuje sobie coś, co nie istnieje. Cóż, nigdy nie jest za późno, żeby zrobić dyplom magistra. Ale najlepiej już poza ministerstwem...

- podkreślił Morawiecki.

Politycy opozycji wzywają do dymisji minister ds. równości.

Sawicki: Może wydawało się jej?

Dziś o tę sprawę został zapytał w Radiu Zet Marek Sawicki, polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Do wczoraj na stronie internetowej polskiego Sejm była informacja, że jest magistrem. Piotr Nisztor ujawnił, że pani minister nie jest magistrem i to słowo nagle zniknęło. W jaki sposób te informacje państwo przekazują. Czy to możliwe, że ktoś z urzędników Sejmu wpisuje coś, czego nie podaliście - pytał prowadzący.

- Nie, absolutnie, to są informacje, które podajemy w swoich biogramach i jeszcze dodatkowo, pracownicy Sejmu zwracają się o autoryzację tych biogramów, gdy zamieszczają je na stronie internetowej - odparł Sawicki.

Najpierw musiała podać, że jest magistrem - kontynuował dziennikarz.

- Może wydawało jej się, że jest - dodał poseł.

Uczelnia potwierdza

Posłanka Katarzyna Kotula, minister ds. równości, podawała publicznie, że jest absolwentką filologii angielskiej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, miała posiadać dyplom magistra. W tym celu dziennikarze Republiki skontaktowali się z uczelnią.

- Potwierdzono nam, że takiego dyplomu pani minister nie posiada - powiedział Piotr Nisztor na antenie Telewizji Republika.

W ostatnich godzinach na stronie Sejmu doszło do zmiany. Pojawiła się informacja, że Kotula ukończyła Collegium Balticum w Szczecinie. "Zapytaliśmy tę uczelnię o to, czy pani minister tam studiowała, a jeśli tak, to jaki dyplom zdobyła" - dodał Nisztor. Odmówiono odpowiedzi ze względu na RODO. Wiemy, że filologia angielska na tej uczelni prowadzona była tylko w zakresie 1. stopnia. To oznacza, że jedyny dyplom, jaki "pani ministra" mogła posiadać to licencjat.

 

dm

Reklama